sobota, 5 maja 2012

Rozdział 11

Rozdział 11
W Polsce byłam po 3 godzinach lotu. Wychowałam się w Krakowie,  ale babcia mieszkała w stolicy gór- Zakopanym. Dawno tu nie byłam, myślałam że nie będę znała języka ale jakoś poszło. Chyba za dużo nie zapomniałam. Dojazd z lotniska do domu zajął mi długo. Dotarłam na godzinę około 21. Babcia przywitała mnie mocnym uściskiem, ostatni raz widziała mnie na 12 urodzinach kiedy tata zabrał ją do nas. Miałam zagwarantowany spokój bo nikt mnie tu nie znał, nie wiedział co przeszłam. Po miłej kolacji z babcią poszłam się położyć, zmęczyła mnie ta podróż. Przed zaśnięciem zdałam sobie sprawę że źle się zachowałam dzisiejszego ranka, nie powinnam być taka oschła dla chłopaków, w końcu to tylko Malik zawinił. Zdaje się że zadzwonię do nich i ich przeproszę ale zrobię to dopiero jak już odpocznę. Sądzę że zrozumieli co mnie zmusiło.
Obudziła mnie moja kuzynka Helenka, miała 16 lat i często prowadziłyśmy rozmowy wideo, ale ostatnio gdy do mojego życia zagościło One Direction trochę ją zaniedbałam.
-Wstataj! – zaczęła mnie budzić.
-What? – spytałam odruchowo po angielsku, jeszcze nie przywykłam do polskiego.
-Nie what, tylko co!- zaśmiała się , podparłam się na łokciach oczekując aż powie co ją sprowadzao8 rano !
-Babcia woła cię na śniadanie – powiedziała wychodząc z mojego pokoju.
-Już idę-tylko to wykrzyczałam żeby usłyszała mnie z za zamkniętych przez niż drzwi.
Wstałam i poszłam się ogarnąć. Po chwili byłam gotowa, babcia zrobiła prawdziwą polską jajecznicę za cebuli, ubóstwiałam polskie jedzenie a w szczególności kuchnie mojej babci. Brakowało mi tego przez tyle lat. Usiadłam z babcią i Helenką do stołu i zaczęłyśmy rozmowę. Wiedziałam że babcia podejrzewa że nie przypadkowo tu przyjechałam, musiałam powiedzieć jej wszystko inaczej nie dałaby mi spokoju.
-A więc co cię kochanie do nas sprowadza- spytała wprost babcia.
-Chciałam od czegoś odpocząć- po moim policzku spłynęła pojedyncza łza, przypomniałam sobie wszystko to co kazało mi wyjechać.
-Czegoś? Złotko sądzę że od  kogoś- czasem sądziłam że babcia umie czytać w myślach.
-Możliwe- odpowiedziałam próbując się nie rozpłakać, próbowałam to wszystko w sobie stłumić ale gdy już nikt z nich nie mógł mnie zobaczyć mogłam to wszystko z siebie wyrzucić i poczuć się trochę lepiej – Tak babciu masz rację przez kogoś – już nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem, tak bardzo go kocham a on tak bardzo mnie zranił. Wybaczyłam mu ale nie potrafiłam już zaufać, za bardzo dotknęło mnie to co zrobił. Opowiedziałam wszystko babci, pocieszała mnie a Helenka mówiła że pomoże mi o tym zapomnieć.
-Czyli dzisiaj musimy zaszaleć?- zapytała podając mi gorącą herbatę.
-Sądzę że tak-powiedziałam lekko się uśmiechając.
Dzień spędziłyśmy na zwiedzaniu pięknego Zakopanego, było tu tyle do obejrzenia. Krupówki pełne sklepów, nie obeszło się bez zakupów.
Spędziłam tak cały miesiąc, powoli leczyłam złamane serce. Byłam już gotowa do przeprosin Kim i chłopaków za moje zachowanie w dzień wyjazdu. Usiadłam na jednej z ławek na Równi Krupowej z której pięknie wyeksponowany o tej porze Giewont było widać najlepiej. Często tu przychodziłam pomyśleć i pocierpieć w milczeniu . 
Wykręciłam numer przyjaciółki.
<Rozmowa>
J:„Cześć Kim to ja Bella. Dzwonie żeby was przeprosić za moje zachowanie w dzień wyjazdu, nie powinnam być dla was taka oschła”
K;„Hej Bella ! martwiłam się, nie dałaś znaku życia odkąd wyjechałaś. Gdzie ty właściwie jesteś i kiedy wracasz? I nie masz za co przepraszać, wiem co tobą kierowało. Nie powinnam ich zapraszać.”
J;„Hola, hola za dużo pytań. Jestem w miejscu gdzie mogę odpocząć i jest mi tu dobrze, a wracam za jakieś hm..jak już pocierpię w samotności. Tutaj to znakomicie wychodzi. Co tam u was ?”
K;„W restauracji wszyscy czekają na twój powrót tak jak ja i chłopacy! Stęskniliśmy się za tobą.”
J;„Pozdrów wszystkich.. no znaczy wiesz”
K;„Rozumiem. Ale czekaj czekaj powiedziałaś że jesteś gdzieś gdzie możesz cierpieć w samotności. Tak powiedziałaś, tak?”- zdziwiła mnie tym pytaniem.
J;„Takchyba tak powiedziałam”
K;„Pamiętam że jak kiedyś gdy miałyśmy po 13 lat powiedziałaś że tylko w jednym miejscu możesz pocierpieć w samotności”
J;„To znaczy?” – wiedziałam że wie, chciałam usłyszeć to od niej, przypomniałam sobie to co wtedy mówiłam, powiedziałam że tylko babcia dałaby mi cierpieć w samotności o nic się nie dopytując.
K:„Zaraz gdzie to było? Wiem ! Polska. Twoja babcia tam mieszka i tylko ona nie dopytuje się co się stało gdy powiesz jej ze chodzi o kogoś”- bingo Kim! Teraz znasz moja kryjówkę. Zdziwiło mnie tylko że na pamięta takie rzeczy.
J;„Takim jestem w Polsce. Proszę nie mów nikomu. Chcę zostać tu sama!”
K;„Nie powiem ale masz już szybko wracać! Obiecujesz?
J;„Obiecuję”
K;„Trzymam cię za słowo. Zadzwonię jutro i mam nadzieję że już będziesz znała dokładną datę powrotu!”
J;„Dobrze heh”
K;„To do jutra. Kocham cię”
J;„Ja ciebie też , do jutra”

<koniec rozmowy>
Ulżyło mi ale wiedziałam ze jeśli nie wrócę Kim może tu przyjechać, jestem w trudnej sytuacji. Muszę wrócić i szczerze porozmawiać z Zaynem, dużo myślałam o tym czy mogę mu zaufać. Stwierdzałam że z trudem ale jeśli się postara to może dam mu szanse. To wszystko wywnioskowałam po milionach rozmów z babcią. To złota kobieta, ma już swoje lata, przeżyła swoje więc życie ją czegoś nauczyło i naprawdę jest dobrym doradcą. Lot do Londynu postanowiłam zabukować na za dwa dni. Nie powiem im że przylatuję, zrobię niespodziankę. Mam nadzieję że dla nich miłą.

Nadszedł dzień wyjazdu, babcia doradziła mi co mam zrobić. Podziękowałam jej za wszystko, dzięki niej moje życie wróciło do normy, ona pomogła mi poskładać złamane serce, a jej słowa ”Miłość wystawia cię na różne próby i przejdziesz je tylko wtedy gdy naprawdę kochasz” zapamiętam do końca życia.
Doleciałam. Witam znów piękny Londynie, stęskniłeś się? Bo ja bardzo! Czekałam na ten moment, kiedy będę na tyle silna aby znów tu zawitać. Na początku poszłam do restauracji. Przywitałam się ze wszystkimi i wyjaśniłam że wyjazd był długimi wakacjami, nie skłamałam w dużym stopniu taki był. Potem nadszedł czas na dom. Wzięłam walizki i wsiadłam do taksówki, zawiozła mnie ulicę dalej niż mieszkałam. Chciałam pójść pieszo, gdybym podjechała Kim od razu by zauważyła i po niespodziance nici.  Stanęłam przed drzwiami zawahałam się czy nacisnąć za klamkę. Zrobiłam to. W domu było słychać dużo głosów, byli wszyscy. Postawiłam cicho walizki i weszłam do salonu, na mój widok wszyscy zamilkli.
-Ducha zobaczyliście- powiedziałam to tak jakby zrobiła to tamta Bella, ta z przed związku z Zaynem.
-Nie, ale nie mówiłaś że wracasz- powiedziała wyraźnie ucieszona Kim podchodząc do mnie. Po niej wstali wszyscy i zaczęli mnie ściskać, Zayn zawahał się ale sama podeszłam i się przywiałam. Jak bardzo brakowało mi jego dotyku, zapachu perfum.
-Mówiłaś że jeśli nie wrócę to po mnie pojedziesz- zaśmiałam się siadając na kanapie.
-Wiedziałaś gdzie jest – zapytał zdziwiony Harry podchodząc i ściskając Kim. Przynajmniej im się dobrze układa.
-No wiesz znamy się od dawna, wiedziałam że tylko w jednym miejscu i tylko u jednej osoby może odetchnąć. Jak tam u babci Bella? Co u Helenki?- zapytała mnie dosiadając się.
-Wszystko w jak najlepszym porządku – powiedziałam rozweselona. Widziałam że Zayn lekko na mnie zerka, zauważył że wróciła stara wesoła Bel….


________
Rozdział dedykuję  Oli Kosmale która zachęciła mnie do napisania tego rozdziału:)
Czekam na komentarze ;p

Mrs.Is Malik







piątek, 4 maja 2012

środa, 2 maja 2012

Rozdział 10

Na początku mam prośbę :)
Bardzo proszę o to abyście wyrazili opinię o moim blogu . Co Wam się podoba a co powinnam zmienić. jest to dla mnie bardzo ważne bo chcę aby Wam podobał się mój blog :)
I proszę  komentarze które mnie motywują ;p
***
Rozdział 10
<oczami Belli>
Jestem już w Londynie tydzień , przygotowania do otwarcia restauracji idą pełną parą . Trochę wszystkich zaskoczyłam nagłym powrotem i przyspieszeniem pracy ,ale nikt nie wiedział dlaczego wróciłam. Chłopacy i Kim próbowali i próbują się ze mną kontaktować ale nadal nie jestem zbyt silna na rozmowę z nimi . Przypominają mi o nim , a właściwie jestem ciekawa czy przyznał się im co zrobił i właśnie z tej ciekawości już raz miałam wykręcony numer Kim ale opamiętałam się i nacisnęłam czerwoną słuchawkę . Wiem że nie jestem fair wobec nich ale taka już jestem . Planuję dłuższe a przede wszystkim samotne wakacje , jeszcze nie wiem gdzie ale na pewno gdzieś daleko , muszę odpocząć . Za dwa tygodnie wszyscy wracają z trasy i nie mam najmniejszej ochoty spotkać go w niedalekiej przyszłości przechodząc chodnikiem , ale nic nie poradzę na to że mieszkają na przeciwko dlatego ten wyjazd .
Dzisiaj planuję wielkie otwarcie restauracji , zaprosiłam dużo osób więc wszystko musi być dopięte na ostatni guzik . Tak się składa że dzisiaj moje  17 urodziny . Mam nadzieje że nikt z pracowników , a zarazem moich ”przyjaciół” o tym nie wie .Od rana przychodzą mi wiadomości z życzeniami od znajomych z dawnej szkoły i od rodziców . Otrzymałam także dużo telefonów z  życzeniami .
Koło godziny 18 zadzwonił telefon ,myślałam że już wszyscy którzy pamiętali złożyli mi życzenia . na wyświetlaczu pojawił się nieznany numer .Odebrałam .
<Rozmowa>
J.„Halo”
K.„Cześć Bella ,tu Kim proszę nie rozłączaj się .Chciałam ci  złożyć życzenia w końcu masz już 17 lat !”
J.„Kim dziękuję ,nawet nie wiesz jak mi cię brakuje”
K.„To czemu nie oddzwoniłaś , boże głupie pytanie . Nie dziwie ci się ale mam nadzieję że nie długo się zobaczymy ?”
J.„Wiesz dlaczego wyjechałam ?”
K.„Tak właściwie na początku nie wiedzieliśmy co się dzieje ale po kilku dniach się przyznał . Przykro mi wiem co teraz czujesz ,za dobrze cię znam żeby sądzić że wszystko w porządku”
J.„Tak właściwie to otwieram dzisiaj restaurację ,oczywiście tylko do twojego przyjazdu ktoś jest na twoim miejscu .Mam nadzieje że się nie gniewasz?”
K.„Jasne że nie i cieszę się że ją otwierasz”
J.„Mam pytanie ?”
K.„Jakie ?”
J.„Czy oni wiedzą że do mnie dzwonisz ?”
K.„Nie , są na spotkaniu z fanami a ja symulowałam ból brzucha bo chciała do ciebie zadzwonić „
J.„Dziękuję”
K.„Nie masz mi za co dziękować to mój obowiązek jako przyjaciółki . Za tydzień wracamy więc już niedługo pogadamy na spokojnie”
J.„Czemu za tydzień ? Co się stało?”
K.„Nic się nie stało ale Zayn jest załamany i żałuję tego co zrobił . Cały czas odpływa myślami jest gdzie indziej , nie umie skoncentrować i dlatego odwołali ostatnie koncerty i wracamy wcześniej”
J.„Żałuję ? Mógł myśleć co robi !”
K.„Wiem Bell , Też tak sądzę . Przepraszam ale muszę kończyć bo chłopacy wrócili . Do zobaczenia . I pamiętaj Kocham Cię”
J.„Do zobaczenia . Ja ciebie też”

Ulżyło mi po rozmowie z Kim . Dzień zleciał szybko , wszystkim podobała się restauracja , jej wystrój oraz jedzenie . Martwi mnie tylko to że wracają za tydzień , nie wiem jak to wytrzymam ale jakoś będę musiała .

Tydzień później .
Dzisiaj wracają , nareszcie zobaczę Kim .Nie jadę po nią na lotnisko bo spotkałabym się z nim . Zostałam w domu i tutaj czekam na nią .
Chyba już przyjechała bo jakiś bus zaparkował przed ich domem . Usłyszałam dzwonek do drzwi .
-Kim ! – krzyknęłam otwierając drzwi .
-Bella , nareszcie – odpowiedziała Kim .
-Wchodź już do środka –powiedziałam biorąc od niej bagaże .
-Nareszcie w domu !- weszła do środka i od razu rozwaliła się na kanapie  . Lubiłam ją za jej charakter.
-Opowiadaj jak było, choć możesz ominąć momenty – westchnęłam - wiesz o co mi chodzi –powiedziałam siadając obok niej .
-A więc od czego zacząć . kiedy wyjechałaś wszyscy się załamali , no wiesz jeszcze nie znaliśmy powodu twojego powrotu – powiedziała zmieniając wyraz twarzy na zakłopotany – a potem prawie nikt nie wnikał w tę sprawę , wiesz jemu było głupio a z tobą nie było kontaktu – powiedziała z żalem oczach . Wiedziałam że nieźle dała popalić Zaynowi , z resztą ja bym zrobiła tak w stosunku do Harrego . Taka zaleta przyjaźni , wiem że to co mi zrobił było okropne i powinnam go znienawidzić ale nadal go kocham i obawiam się tylko jednej rzeczy że gdy w końcu będę musiała stawić mu czoła  i on w banalny sposób przeprosi ja od razu wybaczę mu jak totalna idiotka. Dlatego  staram się odkładać  to spotkanie jak najdłużej się da . Niech sobie teraz on pocierpi ja już wystarczająco dużo łez wylałam przez tego drania. I jeszcze jedno zmartwienie , jak powiem Kim o tym że wyjeżdżam . Będzie  próbowała mnie powstrzymać…
-Ale skończmy o mnie opowiadaj jak restauracja , chcę tez wiedzieć jak sobie radzisz z tym wszystkim ale nie będę drążyć tematu bo wiem że ci ciężko -  powiedziała odwracając się w moją stronę .
-Spokojnie nie jest tak źle przemyślałam wszystko i muszę sobie zrobić przerwę .  Dlatego wyjeżdżam na trochę .Ale wracając do restauracji to wszyscy chcą poznać nowego szefa kuchni . Może przejdziemy się tam teraz – powiedziałam na jednym wdechu miejąc nadzieję że Kim umknęło środkowe zdanie .
-Hola ,hola jak to wyjeżdżasz ? Gdzie i kiedy ?– spytała wbijając we mnie wzrok .
-Jadę na wakacje ,a raczej jadę pocierpieć w samotności i nie wiem jeszcze gdzie , zobaczę na lotnisku, a kiedy ? Jutro wieczorem - powiedziałam nie patrząc na nią .
-Ty mówisz serio ? A restauracja ? A ja ? Dopiero przyjechałam i już muszę się z tobą żegnać ? – powiedziała rozżalona . Wiedziałam ! Metoda na zbitego pieska. Przykro mi ale na mnie to nie działa.
-Tak mówię serio .A restaurację powierzam nowemu szefowi kuchni , możesz sobie wsiąść pomocników z tej piątki – powiedziałam nadal na nią nie patrząc .
-Boże Bell ty zwariowałaś , ja się nie na tym nie znam – nadal próbowała swoich sztuczek . teraz wypróbowała metodę na zakłopotanego pieska , ale niestety muszę podciąć jej skrzydła .
-Poradzicie sobie ,wierze w ciebie pamiętaj – wstałam i poszłam do swojego pokoju dopakować się . Jutro zaczynam nowy rozdział swojego życia ,leszy bez miejmy nadzieję kłopotów miłosnych .
Gdy wychodziłam do łazienki usłyszałam rozmowę Kim , chyba z Harrym . Mówiła mu to że wyjeżdżam i że nie daruje tego Zaynowi bo to na pewno jego wina oraz że muszą znaleźć sposób na przekonanie mnie do zrezygnowania z wyjazdu . Ale niestety muszę ich zmartwić ja nie mam zamiaru zostawać .

Obudziłam się około 9 rano . Kim już nie spała bo było słychać jak krząta się po kuchni ,zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół  .to co zobaczyłam o mało nie zwaliło mnie z nóg , chciałam zacząć krzyczeć .
U nas w jadalni siedziało sobie całe One Direction z moją kochaną przyjaciółką na czele , tak CAŁE . Widać było że Zayn jest przygnębiony ale sam sobie na to zasłużył .Podeszłam do nich nie za bardzo szczęśliwa z tej sytuacji . Postanowiłam nie ugiąć się i udawać jakby zaistniałej ostatnio sytuacji nie było . Przyszli tu tylko dlatego żeby mnie przekonać do pozostania w Londynie .
-Hej – powiedziała Kim klepiąc miejsce koło siebie dziwnym trafem naprzeciwko Zayna ,jakoś nie miałam ochoty patrzeć mu w oczy dlatego podeszłam do lodówki wyjęłam z niej jogurt i oparłam się o nią .
-Cześć – powiedziałam popijając mój jogurt .
-Chcielibyśmy ..-zaczął Harry ale nie pozwoliłam mu skończyć .
-Tak wiem .. Przekonać mnie do zostania w Londynie ale muszę was zmartwić bonie mam takiego zamiaru , ale dziękuję za chęci – powiedziałam to tak samo sarkastycznie jak pierwsze zdanie naszej znajomości .
-Ale chociaż przełóż wyjazd o tydzień lub dwa – wtrącił się Liam . Szkoda mi ich tak się starają ale podjęłam już decyzję .
-Nie – rzuciłam  krótką odpowiedź , w tej chwili Zayn podniósł wzrok i popatrzył na mnie . Dla nie szczęścia nasze spojrzenia się spotkały . tego obawiałam się najbardziej ,te jego czekoladowe oczy , już mu wybaczyłam , ale dlaczego ? Nadal go kocham . Miałam ochotę wszystko odwołać i zostać ale właśnie teraz najbardziej potrzebowałam tego wyjazdu – nic nie zdziałacie ,chyba że umiecie cofnąć czas – to go zabolało , tak samo jak mnie bolało to co zrobił . Wyrzuciłam pusty kubeczek i wyszłam z kuchni . Gdy byłam na schodach usłyszałam z kuchni tylko : brawo stary ! ona cię naprawdę kochała .
I nadal kocha – pomyślałam .
Ubrałam się  i dopakowałam do końca .Przez cały dzień siedziałam z Kim w domu , nie poruszała kwestii  wyjazdu . I dobrze , nic by nie zdziałała .
Nadeszło popołudnie ,dlatego iż nie wiem gdzie dokładnie lecę muszę na lotnisko jechać wcześniej . Pożegnałam się z Kim i przekazałam klucze do restauracji .  po jakiś 20 minutach byłam na lotnisku , jedynym wolnym lotem był lot do Polski . Czemu nie –pomyślałam .
-Biorę – powiedziałam do kobiety w obsłudze . Mam zadzieję że Polska , mój rodzinny dom przyniesie mi  w życiu szczęście . Napisałam sms-a do kuzynek z Polski że w najbliższym czasie ich odwiedzę i żeby przekazały to babci , po czym wsiadłam do samolotu…..

___________
Rozdział hm..
I pamiętajcie PROSZĘ O OPINIĘ <3
oraz zapraszam na mojego drugiego bloga również z opowiadaniem ;p
http://good-change-in-life-through-1d.blogspot.com/


Mrs.is Malik

sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 9

Rozdział 9
<oczami Belli>
Pierwszy tydzień trasy miną spokojnie nie wliczając kilku ataków rozpiszczanych fanek , jak dla mnie było to śmieszne . Chłopacy musieli dla spokoju dać kilka autografów i zrobić kilka zdjęć . Niall dostał kanapkę z kurczakiem od fanki . Nie powiem była ładna i widać wpadła mu w oko bo poprosił o numer telefonu , z pretekstem odwdzięczenia się za podarunek z którego cieszył się bardziej niż z otrzymanego numeru . Dziewczyna nie ukrywała że jest w siódmym niebie dając numer swojemu idolowi . Zagrali kilka koncertów na których razem z Kim bawiłyśmy się świetnie , oni naprawdę maja w sobie to coś ! Świetne głosy , style , nie dziwie się tym wszystkim dziewczynom że ich pokochały…
-Hej ludzie może dzisiaj jakaś imprezka ? – spytał Lou wpadając do apartamentu .
-Jakieś konkretne plany – spytał Liam .
-Myślałem nad pobliskim Vavavoom ?  Podobno świetna zabawa  i dziewczyny – zakomunikował Lou
-Yhym..- odchrząknęłam .
-To znaczy zabawa  i ..- zakłopotał się Louis .
-Żartuje – powiedziałam chichocząc .
-To co idziemy ? – spytał Liam .
-Jasne ale jest dopiero 12 – powiedział Zayn .
-Wiem ale zapewne dziewczyny będą się dłuuuugo zbierać  więc zapytałem teraz –powiedział sarkastycznie Lou .
-Bardzo śmieszne – odpowiedziała Kim przytulając Harrego .
-Właśnie ! Jestem pewien że dziewczyną wystarczą z 4 godziny więc …- nie dokończył Harry bo dostał w ramię od Kim .
-Wcale nie ! –powiedziałyśmy z Kim w tym samym momencie .
-Wiemy wiemy żartowaliśmy – powiedział Niall przerywając swój posiłek .
Po ”żarcie” chłopaków zdecydowałyśmy się z Kim na mały spacer . To jedyny moment od początku trasy na szczerą rozmowę , gdy byłyśmy jeszcze w szkole często tak gadałyśmy . Każda wiedziała o sobie dużo rzeczy i dlatego czułyśmy się i nadal czujemy w swoim towarzystwie swobodnie . Chodziłyśmy alejkami pobliskiego parku chyba z 2 godziny cały czas się śmiejąc i wspominając dawne czasy i to co jest teraz .
-Wiesz Bella , już nie mogę się doczekać kiedy zacznę pracować z  twojej restauracji – powiedziała podekscytowana .
-Po pierwsze to restauracja jest nasza , a po drugie też się cieszę – odpowiedziałam przytulając Kim . Wiem jak się z tego cieszy to jej największe marzenie tak jak moje od zawsze chciałam mieć restaurację .
-Chyba musimy się zbierać w końcu idziemy się bawić ! – powiedziałam po chwili .
-Tak masz rację –odpowiedziała .
Wróciłyśmy do hotelu i zaczęłyśmy się przygotowywać nie zajęło nam to długo ale na zegarku widniała godzina 20.47 . Po spacerze do hotelu wróciłyśmy około godziny 19 , więc musiałyśmy się szybko zbierać . chłopacy byli gotowi już jakieś 15 minut . Zeszłyśmy na dół prawie biegnąc , Kim miała ubraną zwiewna sukienkę w kolorze bladego różu i koturny , a ja beżowe rurki , baleriny i białą koszulę . Do klubu dotarliśmy po 30 minutach , było w nim mnóstwo ludzi , nie dziwie się niezła muzyka i klimat . Od razu Zayn porwał mnie do tańca , przetańczyliśmy chyba pół wieczoru na zmianę pijąc drinki . Byłam najmniej wstawioną osobą w naszym towarzystwie , nadal wiedziałam co robię . Około 2 nad ranem poszłam przed klub się przewietrzyć bo w środku było na prawdę duszno . Siedziałam za ławce przed klubem dobre 20 minut ,więc stwierdziłam że musze wracać . Weszłam do środka i od razu moją uwagę przykuła jakaś para która prawie że była już naga ,całowali się bardzo namiętnie i zachłannie widać było że są napaleni . Przeszłam obok ale coś mi mówiło żebym wróciła i przyjrzała się dokładniej tej dwójce ale nie zrobiłam tego , poszłam szukać Zayna . Nigdzie go nie było , Kim z Harrym tańczyli , Niall siedział przy naszym stoliku gadając coś do siebie a Liam i Lou czarowali jakieś laski . Chciałam spytać Nialla czy nie widział go gdzieś ale nie dało się z ni pogadać . W tej chwili przypomniałam sobie o parce która przy wejściu się całowała , prawdę mówiąc oni się prawie co nie zjedli . Poszłam w tamtym kierunku , nadal tam byli tylko teraz było widać ich twarze . Stanęłam jak wryta to był on ! Już wiem dlaczego oni przykuli moją uwagę , jego czerwona bejsbolówka i włosy postawione na żelu są bardzo specyficzne i można je rozpoznać ale za pierwszym razem nie wpadłabym na to że może mi zrobić coś takiego . Poczułam ból , moje oczy zaczęły szczypać a po chwili popłynęły łzy . Obiecałam sobie że już nigdy przez nikogo nie będę płakać , ludzie nie są tego warci , ale teraz to było silniejsze . Tak bardzo go kochałam , a robi mi coś takiego ! Wiem że to alkohol ale jak ktoś nie umie go pić to nie powinien . Podeszłam do nich.
-Nie przeszkadzam –wybełkotałam przez łzy . Para odczepiła się  od siebie i Zayn chyba chciał coś powiedzieć ale zauważył że to ja i w momencie oprzytomniał .
Zauważył co zrobił i zobaczył łzy na moich policzkach.
-Bella przepraszam –powiedział . Tylko przepraszam , tylko na tyle było go stać po czymś takim . Jeśli nic do mnie nie czuł powinien mi to powiedzieć a nie pokazywać o w taki sposób , w tak podły sposób.
Pobiegłam do hotelu , spakowałam wszystkie rzeczy . Postanowiłam zmienić hotel , nie potrafiłabym już na niego spojrzeć . Wyszłam i wsiadłam do taksówki poprosiłam kierowcę aby zawiózł mnie do hotelu jak najdalej położonego od tego .
Jutro mam jechać  do rodziców , postanowiłam że to zrobię ,  a po tym wrócę do Londynu i zajmę się sprawami związanymi z restauracją . Otworzę ją wcześniej ,na razie znajdę zastępstwo na miejsce Kim , a kiedy wróci będziemy prowadzić ją razem . Musze być cały czas zajęta żeby nie myśleć o tym co mi zrobił i jak bardzo mnie to boli . Nie powiem nikomu o tym że wyjeżdżam bo będą próbowali mnie zatrzymać , może zmienię numer . Moje rozmyślenia  przerwał taksówkarz powiadamiający o tym że jesteśmy na miejscu .
Weszłam do hotelu i zarezerwowałam pokój na dwa dni , dłużej nie zamierzam  tu zostać . Poszłam do pokoju 284 i położyłam się spać . Łzy mimowolnie zaczęły cieknąć , po godzinie zasnęłam .
Obudził mnie dźwięk telefonu spojrzałam na wyświetlacz : Kim :*
Nie zamierzałam odebrać więc przyciszyłam dźwięk , zadzwonię do niej już z Londynu . Po chwili przyszedł sms , wzięłam telefon do ręki była 13.39 , czyli już trzeźwo myślą . Miałam nieodebrane 44 połączenia : 19 od Kim , 8 od Harrego , 6 od Louisa i po 5 od Liama i Nialla oraz jedno od Zayna , popatrzyłam na godzinę , 3.17. Dzwonił po tym jak ich zobaczyłam .
SMS-ów też miałam dużo ale jednym ruchem skasowałam je wszystkie , nie miałam ochoty czytać ich wywodów typu „Gdzie jesteś ?” „Nic ci nie jest ?” itp.
Zwlekłam się z łóżka i poszłam ogarnąć , wzięłam prysznic i ubrałam się . Przed wyjazdem do rodziców miałam  zadzwonić , wykręciłam numer taty :
<Rozmowa>
J.„Hej tato ! Miałam zadzwonić przed wyjazdem do Was”
T.„O cześć córciu . No miałaś zadzwonić bo nie wiem czy przyjedziesz z chłopakami i mam na ciebie czekać w studio czy pojedziesz od razu do domu ?”
J.„Pojadę do domu .Tam się spotkamy dobrze ?”
T.„Dobrze to do zobaczenia . Kocham cię Isabelo „
J.„Ja też cię kocham tato „
<Koniec połączenia>
Przed wyjazdem do domu włączyłam jeszcze laptopa i zarezerwowałam bilet na najbliższy lot do Londynu . Wypadło na dzisiaj o godzinie 21.40 . Lotnisko jest blisko więc mam nadzieje że się wyrobię. Wstałam , wzięłam torebkę i pojechałam taksówką do mojego rodzinnego domu , wprawdzie rodzinny dom jest w Polsce ale ten też jest bliski mojemu sercu . Nie musiałam jechać daleko po niecałych 20 minutach byłam na miejscu . Spędziłam z rodzicami całe popołudnie , wymuszałam uśmiech co nie uszło uwadze mojej mamie ale nie zadawała pytań i za to ją kocham . Wie że lubię cierpieć w milczeniu lub zagłuszać ból pracą ,dotychczas nauką . Gdy wracałam odetchnęłam z ulgą , teraz już tylko do hotelu po bagaż i na lotnisko . Podczas lotu znów patrzyłam w małe okienko samolotu lecz tym razem żałowałam że leciałam w tamtą stronę , możliwe że to by się nigdy nie wydarzyło lub nie wiedziałabym o tym . Wolałabym nic nie widzieć i nie wiedzieć !
Na lotnisku w Londynie nie myślałam już co się zdarzyło się w Nowym Jorku…


___________
Nareszcie coś dodałam :)  Proszę o KOMENTARZE :)  następny postaram się dodać w najbliższej przyszłości :P

Mrs.Is Malik

piątek, 13 kwietnia 2012

Notka od autorki :)

Przepraszam że nie zamieszczam kolejnych rozdziałów ale jestem chora a do tego mam dużo nauki :) za tydzień mam egzaminy i muszę powtarzać :) Postaram się coś dodać :)
a w między czasie zapraszam za mojego fotobloga :
http://www.photoblog.pl/izabudziak/120329880


Mrs.Is Malik

sobota, 31 marca 2012

Rozdział 8

Rozdział 8
<oczami Belli>
Cały dzień spędzony z Zaynem zastanawiałam się jak powiedzieć Kim o tym że planuje otworzyć restaurację i chcę żeby była w niech szefową kuchni . Wiem ze mogę zrobić to prosto z mostu ,ale dla Kim to będzie spełnienie najskrytszych marzeń o których tylko ja wiedziałam . Dlatego jest to dla mnie takie ciężkie Gdy Zayn do mnie przyszedł zauważyłam w jego zachowaniu coś dziwnego dlatego po prostu chciałam się spytać o co chodzi ale uprzedził mnie .
-Bello mam do ciebie pytanie – powiedział niepewnie .
-Jakie? -  zapytałam zaciekawiona czy w końcu dowiem się co go tak trapi .
-Bo za dwa tygodnie wyjeżdżam z chłopakami w trasę koncertową po Stanach na cały miesiąc . I chciałbym zapytać czy nie chciałabyś razem z Kim wyjechać z nami . Macie teraz wakacje i razem z chłopakami chcielibyśmy wam to zaproponować dzisiaj wieczorem ale mówię ci to już teraz bo tylko mi powiedziałaś o otwarciu restauracji i jak byśmy wypalili o tym przy Kim to mogłoby to zniszczyć twoją niespodziankę . Więc proszę zastanów się nad tym ,wiem że do wieczora to mało czasu ale mi bardzo zależy na tym żebyś jechała z nami , a Harremu zależy na Kim .nie wytrzymam bez ciebie miesiąca –powiedział prawie błagalnie . Jak mogłam odmówić ZAYNOWI MALIKOWI ? A co do restauracji to dodatkowy miesiąc przygotowań zrobi jej nawet lepiej . Co prawda wszystko jest gotowe i czekałam tylko na ogłoszenie tego Kim , ale jeszcze mogę poczekać a Kim powiem w czasie trasy  .
-Mogę ci już teraz odpowiedzieć ? –chyba go tym zaskoczyłam bo wydawał się zmieszany .
-Tak możesz ale pamiętaj proszę że…- nie dokończył bo przerwałam mu pocałunkiem .
-To chyba znaczy że się zgadzasz ? –zapytał szczęśliwy .
-Tak – odpowiedziałam kiwając lekko głową i przygryzając dolną wargę .
Wieczorem chłopacy powiedzieli o tym Kim która była w siódmym niebie po tym jak powiedziałam że się zgadzam i też jadę  . Nie wyjechała by z nimi sama , mówiłaby że nie miałaby co robić sama bo chłopaków ciągle by nie było ale ja wiem doskonale że po prostu by tęskniła .Odkąd się poznałyśmy i zostałyśmy BF zawsze jeździłyśmy wszędzie razem ,na kolonie ,wyjazdy z rodzicami , nawet na urodziny babci . Wszędzie razem .

Dwa tygodnie minęły szybko .  gdy nadszedł czas na wyjazd byłyśmy podekscytowane . Może nie skakałyśmy jak małe dzieci i nie darłyśmy się ze szczęścia w niebo głosy , w środku zachowywałyśmy się jeszcze gorzej .
-Pośpiesz się bo pojadą bez nas –krzyczałam do Kim która już drugą godzinę stałą przed lusterkiem wybierając pomiędzy sukienką w kolorze bladego różu a sukienką w kolorze błękitu .
-Tak na pewno pojadą bez nas !- odpowiedziała – ale już wybrałam pojadę w spodniach i blado zielonkawym sweterku –powiedziała na co ja przewróciłam oczami .
-Nie można była tak od razu ?-zapytałam śmiejąc się ,lecz mój śmiech zagłuszył dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć , a na progu zobaczyłam całe One Direction .
-Gotowe na przygodę której nie zapomnicie –powiedział ze śmiesznym akcentem Louis .
-Ja tak ale ta na górze to jeszcze trochę tam postoi –powiedziałam .
-Jasne zaraz ją tu przyniosę –powiedział Harry po czym pobiegł na górę do łazienki Kim . Na pewno poskutkował co można było wnioskować po pisku Kim w stylu „Harry natychmiast mnie puszczaj ! jeszcze się nie ubrałam !!!” . Zaraz po tym widać było Harrego niosącego Kim która wlekła za sobą sweterek którego jak przedtem krzyczała „Jeszcze nie ubrała”  . Normalny cyrk .
-teraz już jesteśmy gotowe – zasalutowałam po tym jak Kim zdążyła już ubrać sweter .
Wyszliśmy z domu przed którym zaparkowany był wielki autokar z wielkim napisem ”ONE DIRECTION TOUR” . Zdaje się że miał nas zawieść na lotnisko z którego mieliśmy lecieć do Nowego Jorku . Pomyślałam ; wracam do domu .  Oczywiście że postaram się odwiedzić rodziców ale nie na długo . Jadę się bawić . Lot minął spokojnie . Kim zasnęła jak zwykle zresztą . Ja przez cały lot patrzyłam przez małe okienko , tak samo jak patrzyłam przez nie gdy lecieliśmy do Londynu . Miałam wtedy jedno marzenie :znaleźć kogoś kto odwzajemni moją miłość . I sądzę ze kogoś takiego znalazłam , w końcu z Zaynem jestem ponad miesiąc i z dnia na dzień zakochuję się w nim coraz bardziej . Codziennie odkrywamy w sobie coraz to nowsze rzeczy i coraz więcej rzeczy w sobie kochamy . Miłość jak z bajki. Kto by pomyślał że ja ,taka Bella która obiecywała sobie że nigdy się nie zakocha bo to zwykła strata czasu teraz będzie zakochana po uszy . Całe życie ludzie interesowali się mną z powodu moich rodziców , gdy byłam młodsza każdy kto chciał zabłysnąć przed moim tatą lub mamą robił to za moim pośrednictwem . Tylko Kim ufałam bo miała w nosie bogactwo moich rodziców . Można powiedzieć że była w tej samej sytuacji ale nie dała się omamić tym słodkim słówką jak ja . Ale teraz wiem że Zayn naprawdę mnie kocha bo udowadnia mi to każdego dnia .
-Hej Kim , obudź się za chwilę lądujemy  - powiedziałam szeptem na tyle głośnym że zdołała mnie usłyszeć Kim , nie należała do osób o ”twardym” śnie .
-Yyyy….Jużżżż…Aaaa..-odpowiedziała po czym zaspana zapięła pasy .
Wylądowaliśmy , widać była że chłopacy są szczęśliwi że tak potoczyła się ich kariera . Mieli na świecie miliony fanek które marzyły żeby ich zobaczyć ,dostać autograf czy zrobić sobie z nimi zdjęcie. Oni po prostu je kochali , kochali śpiewać a dodatkowym plusem było że uszczęśliwiali przy tym tak wiele osób .
Pojechaliśmy do hotelu trochę odpocząć . Chłopacy mieli za 2 godziny spotkanie z szefami trasy w tym z moim tatą ale nie wybierałyśmy się z nimi wolałyśmy odwiedzić kilka sklepów jak za dawnych dobrych czasów wpaść bez opamiętania w zakupowe szaleństwo , a muszę przyznać wychodziła nam to naprawdę mistrzowsko .
-To do zobaczenia wieczorem – powiedziałam zbierając się do wyjścia .
-Wieczorem ? – zdziwiła się Zayn .
-Tak . Idziemy z Kim na zakupy . A wy mieliście iść na spotkanie i obgadanie trasy z tatą- powiedziałam.
-Tak idziemy za 20 minut –powiedział Liam .
-Bawcie się dobrze –powiedział Harry żegnając się  z Kim .
-Ale nie za dobrze , nie chcę żeby mi cię ktoś ukradł – powiedział lekko muskając moje malinowe usta.
-jasne . Bo jestem chodzący milionem dolarów – odpowiedziałam drwiąco wydostając się z jego objęć.
-To na razie –powiedziałyśmy razem z Kim po czym wyszłyśmy .
Po 3 godzinach chodzenia po sklepach byłyśmy obładowane torbami po sam czubek głowy więc postanowiłyśmy odpocząć w pobliskiej kawiarni . Usiadłyśmy w kącie czekając na kelnera który przyszedł po 5 minutach . Złożyłyśmy zamówienie i pochłonęłyśmy się rozmową ,postanowiłam powiedzieć Kim o restauracji .
-Kim muszę ci powiedzieć że otwieram restaurację w Londynie i mam nadzieję że zgodzisz się zostać szefową kuchni bo nie wyobrażam sobie kogoś innego na tym miejscu – powiedziałam, kim była w lekkim szoku .
-Serio ? Jasne że się zgadzam . To najlepszy dzień w moim życiu .Jesteś kochana –powiedziała po czym zaczęłyśmy się razem cieszyć ,ale w bardziej cywilizowany sposób niż robiłybyśmy to w domu . Zauważyłam że przyglądają się nam jacyś chłopacy . Byli przystojni ale w końcu byłyśmy zajęte .Po jakiś 10 minutach delektowałyśmy się zamówionymi kawami .  Gdy chciałyśmy wychodzić podeszli do nas ci chłopacy .
-Cześć . Tutejsze ?-zapytał – Bo wcześniej was tu nie widziałem ?
-Nie jesteśmy przejazdem –odpowiedziałam .
-To może pokażemy wam miasto – zapytał drugi .
-Niestety ale musimy wracać do hotelu bo czekają już na nas nasi przewodnicy- powiedziałam mając na myśli 1D którzy obiecali nam wspólne zwiedzanie miasta po spotkaniu .
-Nam się nie odmawia – powiedział lekko zdenerwowany pierwszy z chłopaków . Byli od nas starsi , wyglądali na powyżej 20 lat .jeden miał dziwny tatuaż na prawym ramieniu . Chińskiego smoka , prawdę mówiąc nie lubiłam takiego typu tatuaży ,kojarzyły mi się ze złym charakterami z chińskich filmów akcji .
-No widzisz ale my musimy odmówić- powiedziałam po czym wstałam ,i razem z Kim wyszłyśmy z kawiarni . Obejrzałam się wychodząc i zauważyłam że coś pomiędzy sobą uzgadniali , jeden wskazywał na nas . 
-Boże jakie typki –powiedziała Kim gdy oddaliłyśmy się na bezpieczną odległość od miejsca zdarzenia .
-Tak nieprzyjemni – zgodziłam się z BF .
Po 15 minutach spaceru dotarłyśmy do pobliskiego parku . Zauważyłam dziwnie znajome postacie zmierzającej za nami , pokazałam je Kim i zgodnie stwierdziłyśmy że to cisami chłopacy którzy zaczepili nas w kawiarni . Przyspieszyłyśmy kroku ,oni tak samo .Naprawdę to  stawało się coraz bardziej straszne ,na szczęście byłyśmy już pod hotelem i zdążyłyśmy do niego wbiec zanim dobiegły do nas  te typki . Chłopaków nie było w domu więc spokojnie mogłyśmy odpocząć po tej dziwnej sytuacji . Postanowiłyśmy nie mówić o tym chłopakom bo nie było najmniejszego sensu ich stresować.
Rozległyśmy na kanapie oczekując przybycia chłopaków…




____________________________-
Rozdział 'przejściowy' mam nadzieję że się wam spodoba :)
I błagam jeśli to czytasz to ZOSTAW KOMENTARZ :)
To dla mnie bardzo ważne :)





Mrs. Is Malik

niedziela, 25 marca 2012

Pomocy :)

Proszę Was o pomoc gdyż mam totalną pustkę w głowie i nie wiem jak dalej  kontynuować tego opowiadania :) więc proszę jeśli macie jakieś pomysły to piszcie mi na e-mail : izusia999@tlen.pl
Bardzo proszę o wasze pomysły :)


Postaram się dodać następny rozdział do końca najbliższego  tygodnia :)


Mrs.Is Malik

sobota, 24 marca 2012

Rozdział 7

ROZDZIAŁ 7
Dwa tygodnie po finale X-Factor .

<oczami Belli>
Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie . Chodzę z Zaynem Malikiem . Po sytuacji w hotelowym korytarzu jestem z siebie dumna że zdołałam to z siebie wydobyć i  wyznać mu moje uczucia , zresztą sądzę że on czuje to sam bo przyznała się że bał się mojej reakcji na jego słowa . Hahaha bał się . Czy ja jestem taka straszna ? Przyznam że potrafię nieźle zaleźć za skórę ale tak bardziej specjalnie gdy tego naprawdę chcę ale jemu w najmniejszym stopniu nie chciałam . Byłam wredna i nie miła ale to dlatego że tak na mnie działał . Te jego postawione na żelu włosy i zniewalająca uroda , a do tego ten mocny zapach perfum działały jak narkotyk tylko moje uzależnienie objawiało się arogancją . Ale teraz mogłam do woli zaspokajać uzależnienie bo spędzałam z moim narkotykiem czas codziennie .
Razem z Kim przeprowadziłyśmy się od uroczej willi w spokojnej Londyńskiej dzielnicy , moi rodzice wrócili do Stanów a my mogłyśmy cieszyć się swobodą i przystojnymi sąsiadami . Co prawda 5 chłopaków którzy chyba nigdy nie nauczyli się co to jest porządek i maniery  to nie za dobry przykład na sąsiadów ale jakoś da się wytrzymać .Wracając do ich manier to nie umieją pukać i kto normalny budzi kogoś oblewając go wodą tak zimną że przypuszczam że chłodzili ją w zamrażalniku i potem nie umieją p sobie posprzątać . Nie żebym narzekała bo odpłacają się świetnymi imprezami i swoim towarzystwem ale już z tą wodą to przesada .

-Bella  śniadanie – zawołała mnie Kim .
-Już idę , tylko się ubiorę – odpowiedziałam ze szczoteczką w zębach . Lubiłam gdy Kim gotowała ,to jedna z  rzeczy w której nikt jej nie pobije nawet Harry . Co prawda nadal próbuje ale marne jego szanse . Zeszłam do kuchni już ogarnięta , już na schodach poczułam słodki odór gofrów . Jak ja je kocham .
-Czuję gofry – krzyknęłam ze schodów .
-Tak , nasze ulubione . Kupiłam wczoraj bitą śmietanę specjalnie na śniadanie – tą wypowiedzią jeszcze bardziej zachęciła mnie do śniadania . Chciałam się odchudzać ale przy takim kucharzu w domu nikt nie przetrwa z taki postanowieniem na długo .
-Jesteś cudowna –powiedziałam rozkoszując się śniadaniem .
-Wiem mówisz to za każdym razem gdy coś ugotuję .
-Bo robisz to zdecydowanie za rzadko .
-A właśnie jesteśmy zaproszone dzisiaj na wieczór filmowy do chłopaków – poinformowała mnie Kim.
-Wieczór filmowy u chłopaków ? Czyli jak zwykle horror . I jak zwykle będę siedziała z głową pod kocem i zatkanymi uszami . Musimy kiedyś skonfiskować im wszystkie horrory i wymienić na coś mniej strasznego , o wiele mniej – powiedziałam . Bardzo bałam się horrorów ( nie co to Kim ona je po prostu ubóstwia ) a bardziej głupich myśli które nachodzą mnie po ich oglądnięciu . Kiedyś po jednym z seansów filmowych u Kim bałam się wyjść w nocy do łazienki nie sprawdzając czy nic nie czai się na mnie w ciemności . Zgadzam się na wyjście do chłopaków na horror tylko dla tego że przy głupich komentarzach Nialla i Lou film bardziej staje się komedią .
-Nie przesadzaj , nie będzie tak źle – pocieszyła mnie .
Po całym dniu spędzonym na zakupach które już dawno obiecałam Kim trzeba było się już zbierać do chłopaków . Wzięłyśmy wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i poszłyśmy . Mieszkają dwa domy dalej więc spokojnie nie musiałyśmy się spieszyć . Drzwi otworzył nam Liam . po wejściu do środka okazało się że tylko on nie był pochłonięty jakimś idiotycznym zajęciem . Np. Hazzy z Lou odstawiali swój bromance , Zayn jak to Zayn rozłożył się na kanapie ale z momentem gdy mnie zauważył od razu ruszył swój nie powiem że nie zgrabny tyłek i przyszedł nas przywitać , a Niall zaszył się w kuchni skąd dochodziły odgłosy otwierania kolejnych opakowań .
-Hej Kim – powiedział głośno Zayn tak aby usłyszał go Harry który razu się ogarną , a następnie tak samo jak Zayn podszedł się przywitać – i hej słonko – Powiedział podchodząc do mnie i lekko całując w usta.
-Hej –odpowiedziałyśmy jedno głośnie . Po chwili przywitałyśmy się ze wszystkimi i zasiedliśmy przed telewizorem . Nadszedł czas na wybój filmu . Oczywiście wybór padł na horror tym razem „ Silent Hill”  Ughh… Boje się :/
Zaczęło się .
-Bella nie bój się , jestem tu –słodko szepnął mi do ucha Zayn ,pewnie zauważył że przy każdej scenie usiłuje zakryć oczy . Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej . Poczułam się zmęczona bo dobiegała już 3 w nocy .
-Dziękuję – wydusiłam pod naciskiem zmęczenia .
Po jakiś 30 minutach zasnęłam . Czułam że ktoś mnie przenosi ale nie miałam siły podnieść powiek . Morfeusz wzywała mnie do siebie a ja nie miałam siły się opierać .

<oczami Zayna>
Przed przybyciem dziewczyn ustaliliśmy że oglądamy horror . Wiedziałem że Bella się ich boi i miałem pretekst bo tulenia się do niej . Tak około w pół do 4 nad ranem Bella zasnęła . tak słodko wyglądała wtulona we mnie .Powiedziałem chłopakom i Kim że zaniosę ją do swojego pokoju i położę do łóżka . Jak powiedziałem tak zrobiłem , niosłem ją bojąc się upuścić . W moich ramionach była taka krucha .
Położyłem się koło niej i zacząłem zastanawiać jak mam jej powiedzieć że za dwa tygodnie będziemy musieli wyjechać na miesiąc w trasę po USA . Jesteśmy parą niecałe dwa tygodnie i już będziemy musieli się rozstać na miesiąc , jak przetrwam bez jej głosu , dotyku i pocałunków ? Nie dam rady . No ale mus to mus . Może zaproponuję żeby jechała ze mną , a Kim razem z nią . Harry będzie wniebowzięty . Tak to jest doskonały pomysł . Jutro zaproponuję go chłopakom . Jestem pewien że się zgodzą . Zastanawiając się zasnąłem . Rano obudziła mnie Bella .
-Dzień dobry – powiedziała po czym pocałowała mnie .
-Bardzo dobry –odpowiedziałem –możesz mnie tak codziennie budzić .
-Taa ,jasne . Chciałbyś . o której wczoraj zasnęłam ?- zapytała .
-Tak koło 4 , jak na ciebie to późno – odpowiedziałem .
-Bardzo śmieszne – odpowiedziała i wystawiła mi język . Jak na razie nie chciałem mówić jej o trasie ,muszę pierwsze obgadać mój pomysł z chłopakami  .
Zeszliśmy na dół ,wszyscy jeszcze spali . Postanowiliśmy zrobić śniadanie .
-Powiem ci coś ale nie możesz nikomu powiedzieć zwłaszcza chłopakom i Kim ! –zaczęła -  Zauważyłeś że Kim jest świetnym kucharzem więc wpadłam na taki pomysł żeby zrobić jej niespodziankę i otworzyć małą przytulną restaurację w centrum Londynu . Sądzisz że jej się to spodoba ? – zapytała .
-Wiesz ,znasz ją dłużej ale z tego co mi się wydaje to na pewno .To świetny pomysł – powiedziałem po czym przytuliłem ją mocno . Przeszkodzili nam Kim i Harry wchodzący do kuchni .
-Witam nasze gołąbeczki –powiedział Harry – skąd takie humory tak wcześnie ? Czyżbyście wczoraj robili co innego niż grzecznie spali – zapytał .
-A co ? – odpowiedział Zayn . Kim tylko chichotała po chwili przyłączyła się do niej Bella . Chciałbym czegoś więcej ale nie chciałem naciskać .
Po zjedzonym śniadaniu wybrałem się z Bellą za spacer ,po drodze wpadliśmy do Milkshake City na koktajl .
 




____________________________________________
Już 7 :)
Proszę o komentarze :) bardzo mi na nich zależy :)




Mrs.Is Malik

niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 6

Rozdział 6
<oczami Belli>
O 6 rano obudziła mnie Kim , była cała w nerwach . Rozumiem ją w końcu dzisiaj nasz debiut przed tak wielką publicznością i wczoraj uświadomiła sobie że kocha Harrego . Ja z kolei denerwowałam się tym że może mnie zatkać na scenie gdy zobaczę Zayna , może to wydaje się głupie ale obie zakochałyśmy się w członkach One Direction i obie nie byłyśmy pewne uczuć naszych obiektów westchnień . No cóż życie lubi zaskakiwać i kłaść pod nogi przeszkody , jedyna pocieszająca rzecz to że te przeszkody są słodkie i niebiańsko przystojne .
Zebrałam się z łóżka i poszłam do łazienki , zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w czarne legginsy , niebieską koszulkę z nadrukiem oraz vansy . Kim założyła rurki , szarą bokserkę i białe conversy . Poszłyśmy na śniadanie biłam się z myślami które chciały zobaczyć Zayna a ja twardo twierdziłam że nie mam na to ochoty , lecz myśli wygrały i wpadłam na to bożyszcze nastolatek . W sumie już wiedziałam co one w nim widziały , był przystojny , słodki , miły i mogłabym tak opowiadać dalej ale mój Romeo się odezwał .
-Przepraszam –powiedział chyba zadowolony moim widokiem ,na co moje usta niespodziewanie się uśmiechnęły .
-Nie przepraszaj to ja na ciebie wpadłam i ja powinnam przepraszać ,więc przepraszam –powiedziałam słodko .
-Ależ wybaczam , a może przeprosinowy buziak ? –spytał cwaniacko formując usta w dzióbek . Tak bardzo tego chciałam  ale jednak pocałowałam go tylko w policzek .
-Tyle ci musi wystarczyć –powiedziałam uśmiechając się od ucha do ucha dumna z tego że mogłam go pocałować , tylko w policzek ale zawsze . Z drugiej strony karciłam się w myślach że nie ośmieliłam się pocałować go w usta , miałam na to szanse ale jak zwykle głupia to spartoliłam ,po prostu jestem głupia .Na moim miejscu każda dziewczyna skorzystała by z takiej okazji ale ja co ? Właśnie nic i w tym jest problem . Z tego wszystkiego nie zauważyłam że Kim zniknęła mi z zasięgu wzroku .
-Ej widziałeś Kim ? – zapytałam Zayna który wpatrywał się we mnie jak w obrazek . Dziwnie się poczułam i chyba zaczerwieniłam .
-Chyba poszła już na śniadanie – odpowiedział ruszając korytarzem w stronę restauracji hotelowej . Poszłam za nim ,ale po drodze przykuła moją uwagę dziwnie znajoma para całująca się na końcu korytarza . Przyjrzałam się jej tej parce i rozpoznałam w niej Kim i Harrego wymieniających ślinę . Wyglądali na takich szczęśliwych , dawno jej takiej nie widziałam . Dawno to znaczy odkąd nie zerwała z nią jej były którego imienia nie pamiętam bo na to nie zasługiwał , dla Kim była to pierwsza prawdziwa miłość a on po pijaku zdradził ją z pierwszą lepszą laską  , a później bał się jej spojrzeć w twarz i zerwał z nią pisząc sms-a . Gdybym go spotkała nie wiem czy wydrapałabym mu oczy czy po prostu spoliczkowała ale na pewno byłabym zadowolona ze swojego czynu i koleś miałby po mnie jakieś wspomnienie na swojej gębie .
Nie chciałam im przeszkadzać więc udałam się samotnie na śniadanie . Minęło spokojnie , po 15 minutach dołączyła do mnie Kim cała w skowronkach .Dałam jej lekko do zrozumienia że widziałam powód jej zadowolenia na co ona strzeliła buraka . Po śniadaniu poszłyśmy do pokoju wziąć rzeczy i migiem do studia . Pojechałyśmy z moim tatą więc nie gadałyśmy w aucie o rannym incydencie ale gdyby nie mój tata Kim dawno wybuchłaby śmiechem bo po jej minie wnioskowałam że ma na to ochotę . Wiedziałam że przez to będzie jeszcze lepsza podczas występu i włoży w tą piosenkę to czym chciała się podzielić podczas jazdy autem .I nie myliłam się występ był znakomity nawet lepszy , chłopacy też dali z siebie wszystko i uczucia Kim udzieliły się Harremu bo dawał czadu . Niestety nawet to nie pomogło im wygrać . Zajęli trzecie miejsce . Było mi ich szkoda bo naprawdę  zasługiwali na wygraną .Wpadłam na pewien pomysł i tuż po ogłoszeniu wyników pobiegłam do taty .
-Tato mam do ciebie prośbę – oznajmiłam .
-Tak córciu ?
-Bo wiesz wpadłam na taki pomysł . Może byś podpisał też kontrakt z chłopakami z One Direction , sądzę że się nie zawiedziesz , jestem o tym przekonana . Sam widziałeś jak kochają to co robią i robią to całym sercem . Proszę – powiedziałam na jednym tchu i popatrzyłam błagalnie na tatę.
-Skoro tak sądzisz , to z nimi porozmawiam , zdam się na ciebie jeszcze nigdy mnie nie zawiodłaś –powiedział przytulając mnie .
-A i proszę cię nie mów im że to mój pomysł . bardzo mi na tym zależy – chyba wiedział o co mi chodzi bo tylko pokiwał głową i poszedł . Po prostu nie chciałam żeby pomyśli że tylko dlatego że poprosiłam tatę będą mieli szanse na karierę . Ja tylko trochę pomogłam oni sami tym co robią sami na to zasłużyli . Po wszystkim pojechałam padnięta do hotelu .Przemierzając hotelowy korytarz ktoś złapał mnie za rękę i pociągną do siebie . Dopiero po chwili zobaczyłam te jego piękne piwne oczy w których krok po kroku się rozpływałam .

<oczami Zayna>
Czas mijał szybko , nie wygraliśmy X-Factor ale właściciel wytwórni płytowej z którą zwycięzca podpisywał kontrakt na płytę zaproponował nam współpracę . Zgodziliśmy się od razu , to była wielka szansa . Wiedziałem że to dzięki Belli bo słyszałem jej rozmowę z ojcem i chciałem jej podziękować , zauważyłem że wychodzi więc poszedłem za nią . Zaczaiłem się w kącie w hotelowym korytarzu i gdy przechodziła złapałem za jej rękę i przyciągnąłem do siebie . Patrzyliśmy sobie prosto w oczy , miała piękne zielone tęczówki , nie wytrzymałem i pocałowałem ją . Gdy dotknąłem jej malinowych ust swoimi ustami lekko zadrgała ale nie odsunęła się ,odwzajemniła pocałunek . Myślałem sobie „ Brawo Zayn ! Udało ci się ! Pocałowałeś ją a ona nie uciekła , może odwzajemnia twoje uczucia ? Kiedy rano Bella pocałowała mnie w policzek czułem nie dosyt który teraz mogłem zaspokoić aż ponadto . Kiedy się od siebie oderwaliśmy Belli tak pięknie świeciły się oczy jakby wygrała główną nagrodę na szkolnej loterii .
-Ammm… Zayn ?- spytała ze zdziwieniem .
-Przepraszam nie powinienem cię całować – powiedziałem i chciałem odejść ale Bella złapała mnie za rękę i do siebie przyciągnęła .
-Nie musisz przepraszać . To było miłe – uśmiechnęła się . Na taką reakcję liczyłem obmyślając ten plan .  Po słowach Kim które musiał mi przetłumaczyć Liam postanowiłem zaryzykować i powiedzieć jej prosto w oczy co do niej czuję , pójść na żywioł . Ale gdy zobaczyłem jej piękne oczy nie mogłem się oprzeć  pomyślałem że tym pocałunkiem wszystko spieprzyłem ale nie , opłaciło się .
-Yyy..Nie wiem jak zacząć… Bo ja .. No .. Od samego początku mi się spodobałaś , ta twoja arogancja i to że nas zlewałaś ,byłaś niemiła .Wiedziałem że naprawdę taka nie jesteś . Coś mnie do ciebie cholernie przyciąga i nie chcę się temu opierać – powiedziałem patrząc na jej reakcję .
-Wiesz może to wyda się głupie ale chyba coś do ciebie czuje – powiedziała i zatkało mnie moje największe marzenie właśnie się spełniało , byłem w  siódmym niebie .
-Izabello Kocham cię – powiedziałem a w środku cieszyłem się jak dziecko ze słów które moja towarzyszka przed chwilą wypowiedziała .
-Ja ciebie też Zayn – po tych słowach przyciągnąłem ją do siebie namiętnie całując . Nie chciałem jej już nigdy puścić . gdy się od siebie oderwaliśmy Bella powiedziała że jest zmęczona więc zaniosłem ją do jej pokoju . Jeszcze nigdy tu nie byłem ,jej sypialnia była w kolorze beżu a gdzie nie gdzie pojawiał się fiolet . Położyłem ją na łóżku i siadłem obok . dobrze wiedziałem że reszta jest na after party po programie więc położyłem się koło niej  ,po czym zasnąłem obejmując ją .
Obudził mnie dźwięk trzaskanych drzwi ,powoli wstałem próbując nie obudzić przy tym Belli ,tak słodko spała . W mieszkaniu nikogo nie było  ,uchyliłem drzwi do sypialni obok i zobaczyłem przytulonych do siebie Kim i Harrego . Wiedziałem że młody marzył o tym żeby chodzić z Kim bo gadał o tym przez poprzednie dwa dni . Zakochał się podobnie jak ja . Poszedłem do kuchni i zaparzyłem kawę , gdy nalewałem ją do kubków do kuchni weszła zaspana Bella .
-Dzień doby słonko – powiedziałem podając jej  kubek z kawą , ona uśmiechnęła się tylko i wzięła ode mnie naczynie . Napiła się łyk i uśmiechnęła
-Smaczna – powiedziała podchodząc do mnie i przytulając się . Nareszcie była moja !
-Kocham cię – powiedziałem cmokając ją w usta które zdążyła pomalować arbuzowym błyszczykiem .
-Ja ciebie też – uśmiechnęła się .
Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi , miałem ją przy sobie . Po śniadaniu poszedłem z Harrym do naszego apartamentu w którym panował totalny burdel . A Pozostali członkowie 1D smacznie spali . Poszedłem wziąć prysznic bo za jakieś 3 mieliśmy spotkanie z ojcem Belli w wytwórni . Niech to szlak ! Z tego wszystkiego nie podziękowałem jej za to że za proponowała ojcu współpracę z nami . Albo to nawet i dobrze ? Będę miał pretekst żeby znów się z nią spotkać , myślałem o romantycznej kolacji przy świecach , chciałem jej wręczyć wisiorek który miałem dać jej wczoraj ale nie wyszło . Była to połówka serca którego drugą część miałem zawieszoną na nadgarstku . Po zwleczeniu chłopaków z łózek poszliśmy do wytwórni a ja napisałem Belli sms-a :
„Hej piękna :* Dzisiaj porywam cię ! Będę o 18 .Kocham :*** xx”
Na co ona odpisała :
„Nie mogę się doczekać .Do zobaczenia :) Kocham :*x”
Nie mogłem  doczekać się kiedy znowu ją zobaczę ,dotknę i pocałuję…






_________________
Już 6 . wow :)
Bardzo proszę o komentarze :p
Będę wiedziała że ktoś czyta moje opowiadanie :***



Mrs.Is Malik

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 5

Rozdział 5
<oczami Belli>
Weszłam do pokoju cała podekscytowana , Kim to zauważyła i zaczęła mnie wypytywać .
-Hej co cię tak ucieszyło ?
-No bo …- nie chciałam mówić ale wiedziałam że prędzej czy później wyciągnie to ze mnie .
-Gadaj !
-No dobra . Chyba się zakochałam . Wiem że nie powinnam ale to jest silniejsze ode mnie – na samą myśl uśmiechnęłam się .
-Zakochałaś ? Serio czy robisz sobie ze mnie żarty ? w kim ? Ale mówiłaś że po przygodzie z Chrisem już nie będziesz umiała nikomu zaufać ! ale się cieszę !!! – ta dziewczyna potrafiła zadawać miliony pytań na minutę .
-Tak zakochałam się ! nie robię sobie żartów . I wiem co mówiłam ale to nie zależne ode mnie – odpowiedziałam specjalnie omijając pytanie w kim . Sądziłam że nie zauważy .
-Wydaje mi się czy ominęłaś w kim ? –zapytała bo wiedziała że zrobiłam to specjalnie .
-W… w Zaynie .Wiem że to głupie ale nie wiem , tak wyszło – powiedziałam speszona .
-Żartujesz sobie ? No nareszcie . Dosyć już miałam tego jak narzekałaś gdy widziałaś jakąś szczęśliwą parę . i wiesz sądzę że ty też nie jesteś mu obojętna . Czyli wróciła dawna Bella ? – powiedziała podekscytowana .
-Tak chyba wróciła .Ale jak tylko komuś się wygadasz , a zwłaszcza komuś z 1D to nie ręczę za siebie ! Rozumiesz ?
-Taa jasne że rozumiem . Buzia na kłódkę – odpowiedziała .
-Dobra . Trzymam cię za słowo ale teraz czas się zbierać na próbę . Tylko nie wygadaj się bo oni też zapewne tam będą .
-Nie doceniasz mnie złotko ? nic nie powiem – powiedziała i wyszła do swojego pokoju . Po 10 minutach dostałam sms-a od mojego taty :
 „ Bello zobaczymy się na próbie . Bądźcie tam za 30 minut . Kocham cię  xx Tata ”  .
Czyli mamy pół godziny . Jakoś zdążymy .Powiedziałam o tym Kim która w momentalnym przyspieszeniu zaczęła szukać czegoś w walizce . Wyciągnęła szorty i niebieski top oraz granatowe conversy . Poszłam sama się ubrać wybrałam spodenki , białą koszulkę z podobizną Michaela Jacksona i czarne vansy . Wyszłyśmy po 10 minutach . Wsiadłyśmy do taxi i dotarłyśmy do studia z 5 minutowym spóźnianiem . Podeszłam tylko do taty i powiedziałam że przepraszam za spóźnienie . Po chwili stałyśmy na scenie śpiewając . Tak jak  ostatnio dostałyśmy oklaski . Po nas miało próbę One Direction . Próbowała nie patrzeć cały czas na Zayna ale chyba mi to nie wychodziło bo uśmiechał się do mnie co chwilę co oznaczało że zauważył moje spojrzenia . Zastanawiałam się nad wcześniejszą sytuacją , tą w której uświadomiłam sobie to że się zakochałam . Nie sądziłam że się zakocham i to jeszcze w nim .  Nie wiem dlaczego cały ten czas chroniłam się przed zakochaniem , to taki fajny stan , człowiek cały czas jest szczęśliwy i podekscytowany każdą wykonywaną czynnością , nic go nie obchodzi , widzi i myśli tylko tej osobie . Tylko nie wiedziałam co czuje do mnie mój obiekt westchnień ale po tym co mi powiedział sądzę że nie jestem mu obojętna , ale to tylko moje żałosne przypuszczenia…

<oczami Zayna>
Poszliśmy na próbę , dziewczyny śpiewały przed nami jak zwykle były świetne . Po nich my weszliśmy na scenę . Zauważyłem  że Bella patrzy tylko na mnie . może byłem gdzieś ubrudzony ? Niee… chłopacy by mi powiedzieli . Zacząłem odwzajemniać jej spojrzenia uśmiechem , chyba się speszyła bo na chwilę spuściła wzrok ale nie na długo . Zacząłem się zastanawiać czy nie powiedzieć jej wprost tego co do niej czuje ale obawiałem się jej odpowiedzi . Może to tylko chwilowe zmienienie nastroju ? Po niej można było się wszystkiego spodziewać , a może to reakcja  na to co powiedziałem jej wcześniej ? To pytanie zaczęło mnie dręczyć ,więc próbowałem skupić się na próbie . Nie wychodziło ale chłopacy wiedzieli co czuję więc nie zwracali mi uwagi . Chyba wpadłem na pomysł w jaki sposób mógłbym powiedzieć jej o swoich uczuciach , postanowiłem zaryzykować i wplątać reszę w moją intrygę . Po próbie podszedłem do Kim .
-Hej Kim . Możemy pogadać ? – zapytałem odchodząc na bok .
-Jasne . Ale o czym ?- zapytała zakłopotana .
-Bo wiesz trudno mi to powiedzieć ale chyba ale chyba lubię Bellę ale nie tak zwyczajnie tylko wiesz tak lubię lubię  – powiedziałem speszony na co ona rozpromieniła się i uśmiechnęła w dziwny sposób . Tak jakby wiedziała że chciałem to powiedzieć .
-Aha a ode mnie chcesz ?
-Pomożesz mi w tym żeby jej to jakoś wyznać .Znaczy mam pomysł ale nie jestem pewien czy jest odpowiedni i nie jestem pewny jej reakcji  , a skoro jesteś jej przyjaciółką to chyba wiesz jak może zareagować i co jej się spodoba , prawda ? – powiedziałem na jednym tchu .
-Wiesz powiem ci coś Zayn zdaj się na siebie i nie pytaj nikogo i uwierz mi spodoba się jej –powiedziała tajemniczo .
-Ale… - nie skończyłem bo mi przerwała .
-Naprawdę uwierz mi . Mogę pomóc ci  tylko i przyprowadzę ją . Jak już będziesz pewien to napisz –powiedziała i odeszła . Zostałem sam , nie wiedziałem co teraz . Znaczy miałem pomysł ale nie wiedziałem jak się do tego zabrać .

<oczami Harrego>
Po próbie Zayn zabrał gdzieś Kim , nie wiedziałem co o tym sądzić więc jak doszedł do nas to próbowałem go wypytać . Dobrze wiedział że podoba mi się Kim ,aleja  też dobrze wiedziałem że jemu podoba się Bella .
-I co wymyśliłeś coś aby poskromić złośnicę ? - zapytałem .
-Właściwie mam pewien pomysł ale nie wiem czy będzie odpowiedni – powiedział ,widać było że pogrążył się w myśleniu .
-Stary powiem ci tylko tyle żebyś zaryzykował i poszedł na pełny hardcor , tak jak lubisz . Jeśli nie spróbujesz możesz tego żałować – wtrącił się Lou .
-Jestem tego samego zdania co Louis . A w czym była potrzebna ci Kim ? – Zapytałem prosto w mostu.
-Chciałem zapytać co ona sądzi o moim pomyśle ale ona powiedziała mi tylko że cokolwiek zrobię na pewno spodoba się Belli ,nie wiem co o tym sądzić .
-Serio nie kapujesz ? –zapytał Liam .
-Nie . Możesz mnie oświecić ! – powiedział z lekkim pod denerwowaniem w głosie .
-Pewnie obiecała Belli że nie powie ci wprost że jej też się podobasz i cię lekko naprowadziła sądząc że wpadniesz na to ale chyba nie wiedziała że jesteś takim idiotą – wyjaśnił Liam .
-Serio tak myślisz ? – zapytał , a w jego oczach pojawiły się iskierki szczęścia .
-Tak – odpowiedział .
Po tej rozmowie udaliśmy się od hotelowej restauracji bo Niall narzekał że jest głodny . W sumie rozumiem co czuje Zayn bo sam jestem w podobnej sytuacji i nie jestem pewny uczuć Kim . Nie okazuje zainteresowania , ani nie okazuje tego że nie jest zainteresowana ,kobiety są takie trudne do zrozumienia ! Po jakiś 3 godzinach rozmyślań poszedłem spać , w końcu jutro finał i muszę dać z siebie wszystko 

<oczami Kim>
Wiedziałam że źle zrobię i złamię obietnice gdy powiem Zaynowi o uczuciach Belli więc lekko go naprowadziłam ale nie wyglądał na takiego który coś załapał . Przykro mi ale obiecałam więc nic więcej mu nie powiem . Odeszłam zostawiając go samego .Podeszłam do Belli .
-Co chciał /mam nadzieje że nic mu nie powiedziałaś – powiedziała zdenerwowana .
-Nie zapytał co sądzę o Harrym – skłamałam , wiedziałam że nie powinnam ale to dla jej dobra .
-I co powiedziałaś . A właśnie musimy porozmawiać o Harrym .
-Nic nie powiedziałam , nie musimy rozmawiać bo nie ma o czym –powiedziałam ale byłam pewna że Bella nie da mi spokoju .
-Jest . Coś mi się wydaje że nie tylko ja zakochałam się w członku 1D – uśmiechnęła się cwaniacko .
-Yyyy.. – nie wiedziałam co powiedzieć . Harry podobała mi się i kręciły mnie jego loczki a na jego widok robiło mi się przyjemnie ale nie sądziłam że to było zakochanie . Na pewno chyba bym wiedziała ? Wchodząc do pokoju Bell wskazała mi palcem swoją sypialnie .  Wiedziałam że dopóki jej nic nie powiem nie da mi spokoju . Poszłam do niej i usiadłam obok prawdę mówiąc lubiłam z nią rozmawiać ,  zawsze mi dobrze poradziła i w kryzysowych sytuacjach pomogła lub pocieszyła . Zaczęłyśmy rozmowę i wyjaśniłam jej wszystko . Ona jak zwykle powiedziała co o tym sądzi . Gdy skończyłyśmy rozmowę , a właściwie na koniec wspominania i śmiania się do łez była już około 23 więc postanowiłam wracać do swojej sypialni . Przebrałam się w piżamę i poszłam spać . W końcu jutro nasz debiut i powinnam być zdenerwowana ale zasnęłam ze spokojem .    



____________
Trzeci w tym weekendzie :)Mi się podoba ale opinia należy do Was :)
Proszę o komentarze :D


Mrs. Is Malik

sobota, 10 marca 2012

Rozdział 4

Rozdział 4
<oczami Belli>
Po tym jak Kim powiedziała mi że mój telefon mają chłopacy myślałam że wrócę do Stanów i nie pokarze się im na oczy . Czułam wstyd że ktoś może oglądnąć nasze wygłupy i zobaczy moje tatuaże które widziała tylko Kim i rodzice . Traktowałam je bardzo osobiście . Przed zaśnięciem pomyślałam że to nie możliwe żeby to co mówiła Kim o tym że podobam się Zaynowi było prawdą ! Jak ja taka zwykła nastolatka mogła się podobać takiemu chłopakowi , był przystojny i sławny mógł mieć każdą . I właśnie dlatego zachowywałam się w taki sposób na kolacji . Powiem szczerze że mi też przypadł do gustu. Zauważyłam że na mnie zerka i to mnie speszyło . A może Kim miała rację ?  Nie wiem co o tym sądzić , w końcu zasnęłam .
Obudziłam się o 8:40 więc jeszcze jakieś20planowałąm poleżeć i po odpoczywać . Stwierdziłam że jednak pójdę z Kim zwiedzać Londyn ale bez chłopaków . Modliłam się żebyśmy ich nie spotkały .
-Śpisz ? – zapytała Kim lekko uchylając drzwi do mojej sypialni .
-Nie , wchodź –odpowiedziałam podnosząc się na łokciach .
-Jesteś jeszcze na mnie zła ? Nie chciałam żeby tak wyszło – zapytała siadając obok mnie .
-Nie , nie była zła tylko oburzyłam się tymże nasze tajne filmiki wpadły w niepowołane ręce . Sądzę że mamy malutki problem – powiedziałam lekko się chichocząc .
-Napisałam rano do chłopaków że jednak nie idziemy . Na 100 procent je oglądali bo odpisali że rozumieją – powiedziała po czym zaczęłyśmy się bezlitośnie głośno śmiać . Naprawdę było mi wstyd bo zgrywałam przy nich taką poważną , a na filmikach byłam sobą , roześmianą i zawsze wesołą Izabellą . Prawda jest taka że zachowywałam się tak dlatego bo słyszałam wiele plotek że łamali dziewczyną serca a ja nie chcę powtarzać sytuacji z moim byłym po prostu czułam się bezpieczniej zachowując się jak zimna suka . Mój były nazywał się Chris , poznałam go przez Kim która ostrzegała mnie że rozkocha mnie i porzuci ale ja nie wierzyłam jej . Byłam zakochana . Wykorzystał mnie do tego żebym poprosiła tatę żeby dał mu szansę i nagrał z nim demo . Po tym jak okazało się hitem rzucił mnie i złamał serce . Postanowiłam sobie w tamtej chwili że już nigdy się nie zakocham ,nie dam nikomu zawojować moim sercem .
-Idziemy zwiedzać Londyn ? – zapytała Kim
-Tak ale musimy wymknąć się tak żeby chłopacy nas nie spotkali nie mam na razie zamiaru spalić się ze wstydu – odpowiedziałam z bananem na twarzy , po czym poszłam do łazienki się odświeżyć i ubrać . Po 30 minutach byłam gotowa , ubrałam krótkie jeansowe spodenki , białą koszulkę z napisem „ I Love British Boys ” i czerwone conversy . Kim już na mnie czekała ubrana w podobne spodenki , zwykły t-shirt z flagą USA i czarne conversy . Wyszłyśmy z hotelu dzięki bogu nie natykając się na 1D .
Zwiedzałyśmy Londyn już Londyn chyba z 5 godzin , po czym dotarłyśmy pod London Eye gdzie zatrzymałyśmy się przy budce z lodami . Kupiłyśmy lody i postanowiłyśmy że usiądziemy na ławcew pobliskim parku . Siedziałyśmy śmiejąc się z najróżniejszych rzeczy które przypominałyśmy sobie najczęściej słowami : „ A pamiętasz jak ..? Hahahahahahaha ” rozumiałyśmy się bez słów . W pewnym momencie zauważyłam znajomą koszulkę w paski . Przypatrzyłam się bardziej chłopakowi stojącemu jakieś 50 metrów od nas . Tak to był Louis . Pokazałam go Kim po czym w tym samym momencie podniosłyśmy się z ławki nadal się śmiejąc i zaczęłyśmy iść w przeciwną stronę do tej w której stał chłopak .
-Hahahaha .. Chyba nas nie zauważył ,ale by było … - nie dokończyłam bo wpadłam na kogoś .
-Ooo kogo my  u mamy – powiedział rozbawiony głos . Podniosłam głowę i zobaczyłam nie kogo innego jak Hazzego  który na nasz widok zaczął się śmiać .
-I co tak rżysz ? – spytałam z sarkazmem który jeszcze bardziej go rozbawił .
-Hej chłopaki patrzcie kogo tu mam – krzykną chłopak do kolegów stojących przy budce z lodami w której jakieś 20 minut wcześniej zamawiałyśmy .
-Hej dziewczyny . Co tu robicie? - zapytał Niall  wpatrzony w pucharek z lodami i bitą śmietaną .
-Nic właściwie wracamy do domu . Choć Kim – pociągnęłam przyjaciółkę – Pa .
-A co się wam tak spieszy ? Siedząc na tej ławce nie wyglądałyście na spieszące się ,a może nas unikacie  ?-zapytał Zayn podchodząc do nas .
-Unikamy czemu ? Po prostu przypomniałyśmy sobie że mamy próbę za jakieś 20minut – odpowiedziała Kim .
-Próbę ? Zdaje mi się że próbę mają wszyscy ale za jakieś 4 godziny – powiedział cwaniacko Harry .
-Może i tak ale się gdzieś spieszymy -  ciągnęłam .
-A nie zapomniałaś może czegoś wczoraj z restauracji ? – zapytał mnie Liam .
-Nie a czego ? – odpowiedziałam pytaniem udając że niczego nie wiem .
-Może telefonu – odpowiedział Zayn wyciągając mój telefon z kieszeni i machając nim przed moim nosem .
-O nawet nie zauważyłam – powiedziałam próbując zabrać telefon z ręki chłopaka ale on momentalnie go odsuną – Oddasz mi go ? – zapytałm.
-Tak ale powiedzcie czemu odwołałyście dzisiejsze zwiedzanie ? – zapytał Niall
-No tak jakoś wyszło – powiedziała Kim .
-A nie jest to może związane z zawartością tego telefonu ? – zapytał Harry chichocząc .
-Nie czemu ? a właściwie to czemu w nim grzebaliście ? – spytałam zaskakując tym pytaniem chłopaków .
-No bo Harry nam kazał –odpowiedzieli Liam , Niall ,Louis i Zayn pokazując na Hazzego .
-Ja ? ja nic nie mówiłem – powiedział zaskoczony chłopak .
-Dobra mniejsza z tym .Oddajcie telefon bo musimy iść .
-Dobra ale was odprowadzamy .Ok ? – zapytał Lou.
-Niech wam będzie ale choć my już – odpowiedziała Kim . Poszliśmy w stronę hotelu .Nie wiem dlaczego ale dzisiaj nie miałam ochoty być nie miła dla chłopaków , a może tylko  mi się tak wydawało ? Po drodze rozmawiałyśmy z chłopakami na temat tych filmików . Powiedzieli że do twarzy nam w zielonym i że któreś z nas ma bardzo ładne tatuaże . Nie przyznałam się że są moje .  Śmialiśmy się przez całą drogę . Gdy podeszliśmy do naszego pokoju Zayn powiedział mi na ucho :
-Do zobaczenia na próbie . Ja wiem że te tatuaże są twoje .Są sexi .
Przyznam że to było przyjemne , poczuła chyba motylki w brzuchu . Zaraz , zaraz motylki ? O nie tylko nie to ! Ja nie mogłam się zakochać !!!

<oczami Zayna>
Po spotkaniu z dziewczynami w parku odprowadziliśmy je do hotelu . Przez całą drogę Bella ani razu nie zachowała się chamsko w stosunku do nas . Zastanawiałem się dlaczego ? Muszę podpytać Kim bo to pytanie będzie mnie nurtowało bardzo długo . Gdy Bella wchodziła do pokoju odważyłem się i powiedziałem jej :
-Do zobaczenia na próbie . Ja wiem że te tatuaże są twoje . Są sexi .
O dziwo nie oburzyła się tylko przyjaźnie uśmiechnęła . Zakochałem się ! wchodząc do pokoju chłopacy zauważyli moją ekscytację i zaczęli wypytywać . Nie chciałem odpowiadać ale musiałem .
-Coś ty taki szczęśliwy ? –zapytał Liam siadając na kanapie .
-No właściwie to chyba się zakochałem – powiedziałem dołączając do niego .
-Zakochałeś ? W tej Belli ? Muszę przyznać że jest naprawdę ładna ale chyba za nami nie przepada –stwierdził Louis który podnosił się ziemi na którą przed chwilą zrzucił go Harry .
-Czyli Zaynusiu będziesz musiał poskromić złośnicę ? – Powiedział drwiąco Niall wychodząc z kuchni z kanapką w ręku .
-Może ale nie będę osamotniony ? co nie Harry ? – popatrzyłem na przyjaciela .
-Kim jest słodka ale nie wiem jak do niej zagadać – pożalił się Harry .
-Jesteś muzykiem ! Wykorzystaj to chłopie – powiedział Liam .
-Dzięki stary .O tym nie pomyślałem –rzucił Hazzy wybiegając do swojego pokoju .
-Ja też muszę pomyśleć jak poskromić złośnicę –powiedziałem zadowolony . Poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku i patrząc w sufit . Muszę wymyślić coś co pomoże mi zdobyć serce Belli .




______

Powiem szczerze że miałam wenę ale wyszło kiepsko :/
Proszę o komentarze :)
Będę przynajmniej że ktoś to czyta :):)


Mrs. Is Malik

czwartek, 8 marca 2012

Rozdział 3

Rozdział 3
Obudziłyśmy się jednocześnie po tym jak moja mama zaczęła krzyczeć że się spóźnimy . Natychmiast wstałyśmy , zegarek pokazywał godzinę 3:45 , a więc żeby zdążyć miałyśmy 45 minut . To do dzieła pomyślałam zaczynając się ubierać . Wybrałam granatowe rurki , białą bokserkę i granatową bejsbolówkę oraz conversy . Kim czerwone rurki , czarną bokserkę ,czarną skórzaną kurtkę i conversy . Zeszłyśmy na szybkie śniadanie po którym wylądowałyśmy w taksówce . Na lotnisku spotkałyśmy rodziców Kim .
-Spokojnego lotu , kocham cię Kim – popłakała się mama Kim .
-Też was kocham – ze łzami w oczach odpowiedziała .
-Do widzenia – powiedziałam i po zbiorowym miśku wsiadłyśmy do samolotu . Machałyśmy jeszcze rodzicom Kim i po 5 minutach startowaliśmy . Lot miał trwać 6 i pół godziny więc zdrzemnęłyśmy się . Do Londynu dotarliśmy o godzinie 11:30 , ale z lotniska wyszliśmy pół godziny później .
-Ale tu pięknie – powiedziała zachwycona Kim , podczas jazdy taxi .
-Wiem – uśmiechnęłam się – i pomyśl że spędzimy tu najbliższe 3 lata –dokończyłam
-Sądzę że trochę więcej – popatrzyła na mnie i razem zaczęłyśmy się śmiać . Jechałyśmy taxi jakieś 20 minut i w końcu dotarliśmy do hotelu  przyjaciół mojego taty „ London Big Eye ” . Zamieszkamy tu do poniedziałku po finale X-Factor przeprowadzimy się do naszego nowego domu . Ale do tego czasu musimy tu mieszkać . Mieszkają tu wszyscy uczestnicy i ekipa show . Weszłyśmy do apartamentu przed rodzicami , był taki ogromny i taki luksusowy . Postarał się mój tata .
-Wow . Ja chyba śnię . Tu jest pięknie . To wszystko dla nas ? – zapytałam tatę który właśnie wchodził.
-Tak . To połowa niespodzianki a teraz ,a teraz usiądźcie opowiem wam drugą część – powiedział z błyskiem w oku . Usiadłyśmy naprzeciwko rodziców i mama zaczęła .
-A więc skoro nagrałyście płytę i cieszy się ona popularnością to producenci X-Factor oraz tata wpadli na pomysł abyście wystąpiły na finale .Wiem że to może być dla was szok ale możemy to jeszcze odwołać .
-Co wy na to ? – spytał z uśmiechem tata .
-Yyyy… O boże Kocham was ! Takkkkkkkk !!!!! – powiedziałam z przejęciem bo wpadłam w lekki szok .
-Superrrr ! – wydarła się Kim i zaczęła ściskać moich rodziców do czego po chwili się przyłączyłam .
-To dobrze . Za 10 minut idziemy na próbę i przy okazji zapoznam was ze wszystkimi – odparł tata po czym wstał i poszedł się przebrać . Mama zrobiła podobnie , a więc zostałyśmy same w salonie .
-Super co nie ? Ale co zaśpiewamy – spytała Kim wstając i biorąc iPhona gdzie miała nasze piosenki .
-Hmm… - zaczęłam się zastanawiać – może „Give Your Heart a Break ”? –zapytałam .
-Tak tezo myślałam o niej , sądzę że najbardziej nas wyraża – uśmiechnęła się – Okej to choć idziemy – dodała po tym jak moi rodzice byli już gotowi .
-Dobra choć pokarzemy na co nas stać – odparłam . Przybiłyśmy sobie piątkę i poszłyśmy .

<oczami Kim>
Po tym jak dowiedziałyśmy się o tym że mamy wystąpić na finale poszliśmy do studia , w końcu dzisiaj piątek , a jutro próba generalna . Wybrałyśmy naszą ukochaną piosenkę „ Give Your Heart a Break ” . Najlepiej  mówiła o nas więc to był naprawdę dobry wybór . Dojechaliśmy do studia , wchodząc minęłyśmy grupkę rozhisteryzowanych dziewczyn , na początku nie załapałam po co tu stoją , ale w końcu zaczaiłam . To fanki One Direction w końcu oni też występują ! Ciekawe czy ich dzisiaj poznam ? Oby .. pomyślałam w duchu . Moje myśli przerwała Bella która pokazała palcem na grupkę 5 chłopaków stojących na scenie najwyraźniej mieli przerwę bo stali i rozmawiając śmiali się .
-To , to One.. – nie zdążyłam dokończyć bo Bella zasłoniła mi buzie ręką .
-Tak to oni tylko nie zacznij piszczeć , zachowaj się jakby to byli normalni chłopacy – powiedziała mi szeptem bo chyba usłyszeli jak ich rozpoznałam i patrzyli na nas .
-Kolejne rozhisteryzowane fanki ? – zapytał Zayn patrząc na nas .
-Taa chciałbyś – rzuciła Bella  z sarkazmem .Tak ich to zdziwiło że nawet nie odpowiedzieli ,a my poszłyśmy za kulisy bo wołał nas tam tata Belli . Zapoznał nas z ekipą która podpięła nam mikrofony i oznajmiła że zaczynamy próbę za 2 minuty . Wyszłysmy na scenę , chłopacy z 1D siedzieli na widowni . Zaczełyśmy śpiewać , poszło nam naprawdę dobrze , bo występie dostałyśmy oklaski nawet od 1D .
Schodząc ze sceny natknełyśmy się na nich .
-No , no niezły występ – powiedział Harry .
-Dzięki – powiedziałam uśmiechając się  . Bella nie była zadowolona ze spotkania z chłopakami .
-A więc nie rozhisteryzowane fanki ? – zapytał Zayn uśmiechając się cwaniacko w stronę Belli , ona tylko lekko podniosła kąciki ust .
-Najwidoczniej - odpowiedziała .
Widać było że podoba się Zaynowi bo co chwila na nią zerkał , ale ona chyba nie zdawała sobie z tego sprawy .
-Jestem Zayn . To jest Harry , Niall , Liam i Louis – powiedział po kolei wskazując na każego .
-Ja jestem Kim , atojest Bella – odpowiedziałam .
-Bella ? Jesteś z włoch ? – zapytał ze zdziwieniem Harry .
-Nie . Jestem Polką ale mieszkam w Stanach , a Bella to zdrobnienie od Izabelli – wyjaśniła .
-Aaa.. Chyba że tak – powiedział zauważając irytację w oczach Belli .
-Okej jak już się znamy to może w wybierzemy się jutro na jakiś obiad ? – zapytał z nadzieją Lou .
Zerknełam na Bellę , jej mina mówiła „ z wami ? NIGDY ! ” ale chciałam dać jej sznse zobaczyć jak bardzo wpatrzony jest w nią Zayn . A przy okazjizapoznać się z Harrym , jego loczki zaczeły mnie kręcić .
-Jasne że tak –po tych słowach poczułam paraliżujące złością sojrzenie Belli  - to o której ?
-Ale miałyśmy zwiedzić Londyn ! – zapytała a raczej stwierdziłą Bell .
-Możemy was  oprowadzić świetnie znamy Londyn – powiedział Liam
-Tak to dobry pomysł – wtrącił Niall który chyba wchłąniał orzeszki .
-Tak dobry przydadzą się nam przewodnicy – powiedziałam .
-Okej to o 10 w holu naszego hotelu – poinformował Liam .
-Dobra o 10 – uśmiechnełam się .
-To na razie – powiedzieli wczyscy .
-Cześć – powiedziałąm sztorchając Bellę żeby się odezwała , ze swojej potrafiła tylko wymamrotać .
-Taa hej .
Po tych słowach chłopacy odeszli , a Bell zwróciła się w moją stronę i wiedziałam że mam przerąbane , ale starałam się to olać .
-Niepotrzebuję przewodników a w dodatku w postaci 1D – powiedziała do mnie zła .
-Ojojo nie złość się tak , to dla twojego dobra widziałaś jakZayn na ciebie patrzy ?
-Przestań nie patrzy wydaje ci się
-Nie wydaje tylko tak jest , a teraz choć idziemy na jakieś jedzonko bo zgłodniałam .
-Dobra idziemy – odopwiedziała po czym wróciliśmy do hotelu . Kolacje postanowiłyśmy zjeść w hotelowej restauracji . Wchodząc zobaczyłąm znajome twarze na które Bell zareagowała z niechęcią . Wydaje mi się żejej też podoba się zayn ale nie chce się do tego przyznać . Bella chciała wrócić do pokoju ale zatrzymałam ją i powędrowałyśmy do stolika który wybrałą Bell , oczywiście na drugim końcu sali . Chłopacy chyba nas zauważyli i zaczęli do nas machać .Ja odpowiedziałam , a Bella się obróciła , ale nie przejmowałam się nią i zawołałam ich do nas . Przyszli . Zjedliśmy kolację cały czas się śmiejąc Bella nadal byłą zła . Po posiłku upewniliśmy się co do naszego jutrzejszego spotkania po czym poszłyśmy , a chłopacy zostali ale wychodząc zauważyłyśmy że chyba coś w dziwnie znajomym telefonie zainteresowało ich bo śmieli się do łez . W pokoju Bella nie odzywała się do mnie tylko poszła do łazienki .Po jakiś 40 minutach wyszła i zaczęła czegoś szukać po nieudanych poszukiwaniach podeszła do mnie .
-Kim widziałaś mój telefon ?
-Teraz nie ostatni raz jak kładłaś go na stoliku w restauracji -odpowiedziałam
-A czy ja go wzięłam ? - zapytała . chyba już wiem skąd znałam telefon którym bawili się chłopacy .
-Wydaje mi się że wpadł w ręce chłopaków - odpowiedziałam rozbawiona .
-Jak to ? Wiesz że tam były wszystkie nasze filmiki i zdjęcia ? Wszystko ! - powiedziała po czym ja przestałam się chichotać . Miałam ochotę zapaść się pod ziemię bo na tych filmikach nie dość że śpiewałyśmy ich piosenki o były też tam nasze zdjęcia , zdjęcia z bielizna party , zdjęcia tatuaży Belli.
-Jak my się im teraz pokażemy na oczy ? Jak się jutro spotkamy ? - zapytałam czując jak się rumienię.
-Dlatego ja nigdzie nie idę ! - odpowiedziała . Pomyślałam że ja też nie pójdę ale to nie wypadało więc będę musiała jakoś wytrzymać . Po 20 minutach położyłam się spać , próbując nie myśląc o tym co będzie jutro zasnęłam .


___________________
Mam nadzieję że się podoba :) bo mi nie za bardzo ..
 Proszę o komentarze :)


Mrs. Is Malik




Informacja

Dziękuje za ponad 100 wejść .Wiem że dawno nie pisałam ale nareszcie kończę rozdział 3 i najprawdopodobniej dodam go dzisiaj wieczorem . I proszę o komentowanie :)

Mrs.Is Malik

środa, 29 lutego 2012

Rozdział 2

Rozdział 2
Obudził mnie budzik o 8:15 . Rozpoczęcie roku zaczynało się o 10 ale musiałyśmy się jeszcze ogarnąć , zaczęłam budzić Kim ale nic to nie dało .Wpadłam na doskonały pomysł..
-Kim One Direction jest na dole! – krzyknęłam jej nad uchem .
-Co!! One Direction ? Co ja mam robić? – momentalnie wstała .
-Haha żartowałam – zaczęłam się śmiać .
-Bardzo śmieszne – odpowiedziała .
-Inaczej byś nie wstała a teraz ruchy , ruchy bo mamy godzinę na wszystkie przygotowania do szkoły
-Dobra , dobra już idę – powiedziała po czym poszła do łazienki .
Ja w tym czasie zeszłam na dół do kuchni skąd dochodziły głosy rozmowy moich rodziców . Przygotowywali śniadanie .
-Dzień dobry - powiedziałam siadając koło taty .
-Hej słonko – odpowiedział – mam dla was małą niespodziankę – popatrzył na mnie z uśmiechem .
-Jaką niespodziankę ? - zapytałam .
-Dowiecie się jutro ale sądzę że się wam spodoba – odpowiedziała mama po czym podała mi talerze ze śniadaniem dla mnie i Kim .

<oczami Kim>
Gdy Bella obudziła mnie mówiąc że One Direction jest na dole na serio jej uwierzyłam . Ale nie mogę się na nią długo gniewać w końcu w niedziele ich poznam .
-Kim , kochanie śniadanie – zawołała mnie mama Belli .
-Już schodzę proszę pani – odpowiedziałam .
Przeczesałam włosy i zeszłam na dół . Wszyscy siedzieli przy blacie kuchennym zajadając gofry .
-Smacznego –powiedziałam siadając obok Bel .
-Dziękujemy –powiedzieli na chwilę odrywając się od jedzenia .
-Tatko powiedział żebyśmy się jutro spodziewały jakiejś niespodzianki która się nam spodoba –powiedziała uśmiechnięta Bella .
-Super –powiedziałam odwzajemniając uśmiech .
Po śniadaniu poszłyśmy się przebrać . Wybrałam granatową sukienkę nad kolano i baleriny , a Bella jak to ona uprzedziła mnie że nie wcisnę jej do ”żadnej kiecki” jej słowa :) więc ubrała się w ciemne rurki , białą bokserkę i granatowy sweterek oraz baleriny do których przekonywałam ją  chyba 10 minut gdyż miała zamiar ubrać conversy . Każda rozpuściła włosy
Zakończenie roku jak to zakończenie nudne i bezsensowne . Dyro gadał coś w stylu „ Kolejny zaskakujący rok musi się zakończyć.. ” itp. Nie słuchałyśmy go za bardzo bo gadałyśmy o wyjeździe . Na końcu pożegnał nas bo wiedział że kończymy przygodę z tą szkołą . Po wszystkim poszłyśmy na lody , jutro wyjazd więc nie siedziałyśmy długo i poszłyśmy się pakować .

<oczami Belli>
Po zakończeniu roku szkolnego i krótkim wypadzie na lody dotarłyśmy do domu po czym zaczęłyśmy się pakować . Wylot mamy o 5 rano więc Kim śpi u mnie . Pakować skończyłyśmy się o 18 więc wpadłyśmy na pomysł zrobienia ostatniej w domu piżama party w naszym wydaniu to było bielizna party bo chodziłyśmy w szortach i przykrótkich koszulkach na ramiączkach . Porobiłyśmy kilka zdjęć moich nowych tatuaży ,a mianowicie napisu pod prawą piersią „  Only God can judge me ” ( tylko Bóg może mnie sądzić ) i odstraszacza snów na lewym boku podobny do tatuażu Miley Cyrus . Zrobiłam je na 16 urodziny . Mam jeszcze tatuaż na stopie takie małe kwiateczki.
-Dobra idziemy spać bo nie wyrobimy się rano – powiedziałam .
-Jeszcze tylko jedno zdjęcie –poprosiła mnie Kim .
-Ale ostatnie ! – rozkazałam .
-Takkk – odpowiedziała przeciągając końcówkę .
-No to uśmiech !!!
Po zrobieniu zdjęć poszłyśmy spać . Kim zasnęła a ja patrzyłam jeszcze przez okno na starą okolicę bo prawdopodobnie widzę ją ostatni raz . Popłakałam się bo będę tęsknić , w końcu tu poznałam Kim , miałam tu największe jazdy i przypały . Przeżyłam tu 12 wspaniałych lat . Popłakałam się jak małe dziecko . Podeszła do mnie Kim , jednak nie spała .
-Hej co jest ? – spytała przytulając mnie .
-Po prostu będę tęskniła – wtuliłam się w nią .
-Wiem , ja też  ale potraktuj ten wyjazd jak nowy lepszy rozdział w życiu , zobaczysz będzie dobrze . Zadbam o to słyszysz będzie super .
-Dobrze ale lepiej chodźmy już spać . powiedziałam idąc w stronę łóżka .
-Okej Dobranoc Bel i pamiętaj będzie dobrze – pocieszyła mnie .
-Wiem , wiem … - odpowiedziałam zasypiając .


__________________________________________________________________________________
Mam nadzieję że się Wam spodoba :)
Proszę o komentarze :):):)







wtorek, 28 lutego 2012

Rozdział 1

Rozdział 1
Wracając ze szkoły , spotkałam Kim która właśnie biegłą w stronę mojego domu ,cała zdyszana zaczęła krzyczeć
-Jedziemy! Jedziemy!!
-Ale gdzie?! Czy ty oszalałaś krzyczysz na całą ulicę – odpowiedziałam jej ze zdziwieniem .
-Nie rozumiesz ?! Moi rodzice zgodzili się wyjazd do Londynu – odpowiedziała mi nadal w wielkiej euforii .
- Coo ? Nie wierze . Ale jak zdołałaś ich przekonać przecież oni od razu mówili że nie ma takiej opcji .
- No.. Powiedziałam że twoi rodzice jadą razem z nami – odpowiedziała trochę speszona
-Co!!! – tym razem ja krzyknęłam .
-No co w końcu sama mówiłaś że jadą do Londynu do tej wytwórni –uśmiechnęła się cwaniacko już w tamtym momencie załapałam o co jej chodzi ale nie byłam do końca pewna .
- Tak ale tylko na tydzień ,a nie na całe wakacje i rok szkolny !
-Tak wiem ale gdy wrócą tu do domu to powiem swoim rodzicom że coś im wyskoczyło i zostajemy z twoją ciocią Amy .
-Ale ciocia Amy mieszka w  Polsce – w tym momencie już wiedziałam co miała na myśli Kim
-No ale moi rodzice nie muszą o tym wiedzieć . Myślą że mieszka w Londynie i niech tak na razie zostanie – uśmiechnęła się .
-Kocham Cię wiesz –przytuliłam ją
-Wiem –dumnie poszła w stronę moich drzwi .
Weszłyśmy do domu i powiedziałyśmy moim rodzicom że jednak jedziemy do Londynu . Pominęłyśmy fakt rodzice Kim są upewnieni że moi rodzice z nami zostaną ale znając Kim i jej rodziców za kilka tygodni wszystko się wyjaśni i Kim będzie mogła zostać w Londynie bez omijania się z prawdą .
Sądzę że uda się nam zachować tą tajemnicę dłużej bo moich rodziców często niema w domu . Najczęściej zostają na noc lub dwie i rzadko spotykają rodziców Kim . Z mojego punktu widzenia rodzice w domu odsypiają wszystkie podróże i imprezy .
-O jak miło że jedziesz z Bellą . Kim naprawdę się cieszymy –powiedziała mama na chwilkę odrywając się od krojenia czego przypominającego ogórka ale znając moją mamę zapewne jest to jakaś rzadka odmiana jakiegoś warzywa z innego kraju .
-Tak ja też się bardzo cieszę –odpowiedziała Kim .
- No to jutro zakończenie roku szkolnego i po jutrze lecimy .Pasuje Wam ? – spytał tata .
-Takk! - powiedziałyśmy jednogłośnie .
- To dobrze bo w niedziele jest finał X-Factor na którym musimy być i ustalić jeszcze drobne szczegóły kontraktu – uświadomił nas tata .
Ach tak szczegóły.. W końcu jak jest się współproducentem to szczegóły trzeba ustalać . Nie wiem jak moi rodzice lubili obracać się w towarzystwie snobów i wielkich nadętych gwiazdek show biznesu . w tym momencie moje rozmyślenia przerwała Kim która kuła mnie w bok ze wzrokiem „Spytaj się spytaj !” Wiedziałam że chodzi o wstęp na finał . To było jej największe marzenie 
-Dobrze tato ale mam pytanko ? Możemy razem z Kim iść Na finał i dostać wejściówki za kulisy ? –popatrzyłam na tatę który się rozpromienił .
-Oczywiście . Jeśli tylko chcesz w końcu spędzimy czas razem jak rodzina .
Tak tak jak rodzina . kim traktowałam jak kogoś ważniejszego niż przyjaciółkę . Jak taką siostrę której nigdy nie miałam Moi rodzice bardzo ją polubili - sądzę że z wzajemnością – bo znałyśmy się odkąd tu mieszkam i często tu przebywa jak członek rodziny . Sama chciałam iść na finał X-Factor z powodu że lubię ekipę show bo już nieraz byłam na odcinkach na żywo jak i na castingach . A Kim miała tylko jeden powód : Pozna One Direction . Nie wiem co ta dziewczyna widzi w tych chłopakach , to po prostu zwykli chłopacy z talentem do śpiewania zresztą tak jak my . W końcu nagrałyśmy płytę i to całkiem niezłą  Wiedziałam że to największe marzenie kim a ja lubię uszczęśliwiać ludzi . weszłam do swojego pokoju i nagle Kim rzuciła się na mnie .
-Dzięki ,dzięki ,dzięki –zaczęła skakać ze szczęścia .
-Spoko . W końcu zobaczysz to One.. – powiedziałam specjalnie nie dokańczając .
-One Direction .nawet nie wiesz jak ich kocham .
-Uwierz wiem – zaczęłyśmy się śmiać
Wiedziałam jak ich kocha bo okazywała to na każdym kroku . Śpiewała ich piosenki , pokazywała mi filmiki z nimi na youtube i wszystko co jest z nimi związane .
-Dobra idziemy na zakupy bo muszę coś sobie kupić na jutrzejszy dzień do tej szkoły – powiedziałam jej gdy skończyła się cieszyć .
-Dobra to w drogę – uśmiechnęła się
Buszowałyśmy po sklepach jakieś 3 godziny po czym z chyba dwudziestoma torbami wróciłyśmy do domu . Kim u mnie dzisiaj nocowała więc zrobiłyśmy sobie maseczki i siadłyśmy przed telewizorem . Nagle Kim wpada na pomysł nakręcenia filmiku jak śpiewamy i wygłupiamy się oczywiście do piosenki zespołu One Direction . Kim znalazła na youtube piosenkę „ What Makes You Beautiful ” a ja ustawiłam mojego iPhona na szafce tak żeby było nas doskonale widać . Włączyłyśmy nagrywanie i zaczęłyśmy nasz występ . Wyszło naprawdę świetnie . Nasze zielonkawe twarze i wygłupy po prostu super. Nagrałyśmy jeszcze dwa filmiki do innych piosenek i poszłyśmy spać . Oczywiście filmiki trafiły do mojego telefonu pod nazwą ściśle tajne .Gdyby ktoś zobaczył nasze popisy to by było naprawdę przypałowo . Ale wtedy jeszcze nie wiedziałyśmy co szykuje dla nas los….

Prolog

PROLOG:
Siadłam na łóżku , z nadzieją że marzenia się spełniają…
Nigdy nie pragnęłam czegoś bardziej niż tego żeby wraz z Kim pojechać  do Londynu . Jedynym problemem było to że miałyśmy po 16 lat i rodzice Kim nie zgodzą się na wyjazd do Europy . Ale wracając do mnie to mam na imię Bella właściwie Izabella ale nikt nie umiał tego poprawnie wymówić  więc zaczęłam przedstawiać się jako Bella i tak już zostało . Urodziłam się w Polsce ale mając 4 lata wyjechałam z rodzicami do USA . Zaczęłam chodzić tam do szkoły i poznałam Kim . Od razu zaprzyjaźniłyśmy się dlatego że obydwie kochamy taniec i śpiew .A poza tym mamy tak samo nierówno pod sufitem :D Moi rodzice często wyjeżdżają w delegację ponieważ mają sieć sklepów z odzieżą odzieżowych , szkołę i studio tańca oraz wytwórnię płytową TOP STAR która podpisuje kontrakty ze zwycięzcami brytyjskiej edycji X-Factor . Tęsknie za nimi ale co mam poradzić . Dlatego chcę zdać maturę w Londynie i tam zamieszkać . Razem z Kim tworzymy zespół IB (czyt.ajbi) i nagrywamy pierwszą płytę . Idzie całkiem nieźle ale to naprawdę ciężka i męcząca praca . Do wakacji zostały 2 dni dlatego zaczynamy wprowadzać nasz plan pt.: „Witaj Londynie” w życie…